Wszystko wskazuje na to, że nie uda się dzisiaj wypracować consensusu ws. przydzielenia nowej pomocy dla Grecji. Przedstawiciele krajów strefy euro nie kryją swojego sceptycyzmu. Równolegle informują, że nawet jeśli nie uda się dzisiaj podjąć decyzji to nastąpi to najpóźniej do końca przyszłego tygodnia.
- Jeśli nie dziś wieczorem, to będzie to w przyszłym tygodniu – powiedział Jean-Claude Juncker, szef eurogrupy, tuż po przybyciu do Brukseli. Juncker ocenił przy tym, że zwłoka nie będzie katastrofą.
Identyczne stanowisko zajął szef resortu finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble, który poinformował, że eurogrupa nie podejmie dzisiaj decyzji w sprawie Grecji. Schaeuble ocenił, że porozumienie w sprawie programu oszczędności przyjęte wcześniej w czwartek przez grecką koalicję rządową nie jest wystarczające, by spełniono warunki dalszej pomocy dla Aten.
- Nie będzie rezultatu (po spotkaniu eurogrupy) - powiedział w Brukseli niemiecki minister. - Negocjacje są bardzo zaawansowane, ale jeszcze nie doszliśmy do końca - oznajmił. W jego ocenie spotkanie będzie okazją, by "jasno powiedzieć Grecji i partnerom w negocjacjach z nią, jakie są warunki drugiego porozumienia z Grecją".
Zagrożona bankructwem Grecja czeka na kolejny pakiet pomocy finansowej w wysokości 130 mld euro. Decyzję Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w sprawie udzielenia tej pomocy uzależniono od przyjęcia przez koalicję rządową w Atenach programu dalszych oszczędności. Nastąpiło to ostatecznie w czwartek.