Obama powalczy podatkami

Wpływy podatkowe od najbogatszych Amerykanów spadają gwałtownie od 1995 r. – podaje Biały Dom w raporcie. Obama chce wykorzystać wady systemu podatkowego w swojej kampanii

Publikacja: 10.04.2012 14:46

Obama powalczy podatkami

Foto: Bloomberg

To już prawie pewne, że rywalem Baracka Obamy w nadchodzących wyborach będzie milioner Mitt Romney. Głównym argumentem prezydenta USA walczącego o reelekcję mają być zmiany w systemie podatkowym.

Biały Dom obliczył, że 400 gospodarstw domowych o najwyższych dochodach w USA, które zarobiły łącznie ponad 110 mln dol. zapłaciły średnio 18,1 proc. podatku od uzyskanego dochodu w 2007 r., a w 1995 r. ten procent wynosił 29,9.

Obama będzie dyskutował o podatkach na Florydzie, podczas przemówienia, w którym wspiera ideę tzw. „Reguły Buffetta", czyli pomysłu nałożenia 30 proc. podatku na dochody powyżej miliona dolarów.

Z kolei wiceprezydent  Joe Biden zamierza rozmawiać o podatkach z obywatelami New Hampshire. Kampania Obamy jest wynikiem analiz, które pokazują, że sprawy podatkowe to słaby punkt w programie Romneya, byłego szefa firmy private equity i byłego gubernatora Massachusetts.

- Rodziny z klasy średniej przyjmują z trudem obciążenia związane z kryzysem i nie widzą by inni dzielili z nimi trudny los – mówi Tammy Baldwin, kongresmenka  z partii Demokratów z Wisconsin.

Populistyczny przekaz Obamy to jednocześnie cios w kontrkandydata. Romney odprowadził bowiem efektywnie 13,9 proc. podatku w 2010 r. od dochodu w wysokości 21 mln dol.

Sondaże grupy Third Way  pokazują jednak, że kampania Obamy może nie być skuteczna, ponieważ w 12 kluczowych stanach 80 proc. niezależnych wyborców nie posiadających zdecydowanych poglądów, na którego kandydata glosować wypowiedziało się, że bliżej im do osoby, która skoncentruje się na tworzeniu nowych możliwości gospodarczych, a nie zmniejszającej nierówności w dochodach.

Obama podda pod glosowanie Senatu „regułę Buffetta" 16 kwietnia.

Republikanie są przeciwni nowym zasadom podatkowym i twierdza, że nie spowodują one utworzenia nowych miejsc pracy, ani nie obniża ceny benzyny.

- To kolejny przykład na to, że Demokratom kończą się pomysły dlatego koncentrują się na temacie podatków – mówi Mitch McConnell, senator Republikanów,

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 6 listopada.

Według badania, przeprowadzonego przez Ipsos na zlecenie agencji Reuter, 64 proc. ankietowanych popiera zwiększenie opodatkowania milionerów.

Amerykański system podatkowy nie był zmieniany od 25 lat. W tym czasie wprowadzono szereg ulg, wyjątków i specjalnych odliczeń. Rocznie pozbawiają one budżetu państwa ponad 1 bln dol wpływów. Do września 2012 roku przewiduje się zwiększenie deficytu budżetowego USA do ponad 1,17 bln dol. Większość ekspertów jest zgodna, że dla poprawy sytuacji fiskalnej państwa, obok cięcia wydatków, niezbędne będą zmiany podatkowe. Należy ich się spodziewać nie wcześniej, niż po listopadowych wyborach prezydenckich.

To już prawie pewne, że rywalem Baracka Obamy w nadchodzących wyborach będzie milioner Mitt Romney. Głównym argumentem prezydenta USA walczącego o reelekcję mają być zmiany w systemie podatkowym.

Biały Dom obliczył, że 400 gospodarstw domowych o najwyższych dochodach w USA, które zarobiły łącznie ponad 110 mln dol. zapłaciły średnio 18,1 proc. podatku od uzyskanego dochodu w 2007 r., a w 1995 r. ten procent wynosił 29,9.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień