O kryzysie rozmowy w Krynicy

Tradycją się stało, że z roku na rok do Krynicy przyjeżdża coraz więcej biznesmenów, polityków, a także przedstawicieli świata kultury i innych dziedzin

Publikacja: 05.09.2012 02:25

Do Krynicy przyjeżdża co roku wielu czołowych polityków z Polski i zagranicy. Na zdjęciu były prezyd

Do Krynicy przyjeżdża co roku wielu czołowych polityków z Polski i zagranicy. Na zdjęciu były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W 2011 r. Forum Ekonomiczne zamknęło się liczbą niemal 2,6 tys. gości, a obrady relacjonowało ponad 500 dziennikarzy. Goście rozmawiali w ramach niemal 160 paneli dyskusyjnych oraz kilku sesji plenarnych. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna edycja wydarzenia w niewielkim górskim kurorcie przez kilka dni ponownie znajdzie się w centrum uwagi i jej skala prawdopodobnie będzie jeszcze większa. Z niewielkiego spotkania, które po raz pierwszy odbyło się w 1991 r., impreza przekształciła się w ważne miejsce dialogu świata polityki i biznesu w Europie Środkowo-Wschodniej.

Stałym i wyczekiwanym już elementem obrad w Krynicy jest też ogłoszenie przez „Rz" oraz firmę doradczą Deloitte dorocznego rankingu największych firm Europy Środkowo-Wschodniej.

Trudne czasy

Hasło przewodnie XXII Forum Ekonomicznego brzmi: „Nowe wizje na trudne czasy. Europa i świat wobec kryzysu". – Gospodarka światowa rozwija się, zaspokajając rosnące potrzeby społeczeństw. Wykorzystuje do tego nowe technologie i wdraża innowacyjne rozwiązania. Czy jednak rozwiewa to obawy i wątpliwości co do wyboru ścieżki rozwoju? – pytają organizatorzy.

– Udało nam się zbudować tradycję spotkań liderów politycznych i gospodarczych, które z uwagą obserwuje cała Europa – mówił po ubiegłorocznej edycji Zygmunt Berdychowski, przewodniczący rady programowej Forum Ekonomicznego. – Jest to potwierdzenie, że wymiana opinii i doświadczeń na temat głębokich zmian gospodarczych, jakie zachodzą w naszym regionie, i ich powiązań ze światową sytuacją ekonomiczną jest konieczna i leży w interesie całego naszego kontynentu – dodał.

Polska jak Szwajcaria

Krynica może nieco na wyrost bywa nazywana polskim Davos, choć oczywiście skala wydarzenia jest nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku szwajcarskiego kurortu. Jednak, jak pokazała ostatnia edycja forum w Davos, tam także goście mają wielkie problemy z dotarciem na interesujące ich spotkania, utykają w kilometrowych korkach, brną przez zaspy czy gubią się w harmonogramie wielu odbywających się o tej samej godzinie paneli.

Dla osób odwiedzających Krynicę brzmi to znajomo, może z wyłączeniem zasp. Śniegu o tej porze roku w Krynicy jeszcze nie ma, ale z ulewami czy niskimi temperaturami już trzeba się liczyć. Jednak mimo powtarzających się co roku problemów, zwłaszcza z terminowym dotarciem na miejsce i kapryśną pogodą na początku września, w Krynicy można zobaczyć wiele twarzy co roku tych samych.

Zygmunt Berdychowski wielokrotnie podkreślał, że na tym w dużym stopniu polega urok Krynicy. Z racji problemów komunikacyjnych, gdy już ktoś dotrze na miejsce, z reguły zostaje na dłużej niż tylko np. panel, w którym bierze udział. Dodatkowo wieczorami kwitnie życie towarzyskie i zawsze można tam spotkać osoby, z którymi w Warszawie nie udaje się umówić choćby na kawę.

Jednak w ostatnich kilku latach widać także, że oferta wieczornych imprez, zwłaszcza tych otwartych dla wszystkich forumowiczów, jest jednak coraz skromniejsza. Firmy za to coraz częściej organizują zamknięte, zdecydowanie bardziej kameralne spotkania, na które można się dostać jedynie z zaproszeniem. Odbywa się też mniej koncertów.

Z drugiej strony trudno gdziekolwiek indziej znaleźć tak dobre rydze smażone na maśle. Mają tak wielu amatorów, że czasami zapasy kończyły się w restauracjach już we wczesnych godzinach popołudniowych.

Premier, a może prezydent?

Od czasu kiedy w 2008 r., ku wielkiemu zaskoczeniu, premier Donald Tusk ogłosił na Forum Ekonomicznym, że Polska jak najszybciej wejdzie do strefy euro (miało to nastąpić w 2011 r.), obecność polskiego premiera w Krynicy nie była już tak pewna i do ostatniej chwili nawet Centrum Informacyjne Rządu nie było w stanie potwierdzić, czy w obradach weźmie udział. Donald Tusk pojawił się w Krynicy ponownie dopiero w 2011 r. – Unia Europejska to wynalazek na trudne czasy. Powstała, aby Europa nigdy już nie wpadła w takie tarapaty jak w pierwszej połowie ubiegłego wieku – mówił Tusk, rozpoczynając obrady. – Dziś mamy inne tarapaty i tym bardziej pokazują one, że powinniśmy trzymać się tej idei, a nie kwestionować ją u samych podstaw – dodał.

Niestety, te wątki są dzisiaj równie aktualne jak rok temu, a może nawet jeszcze bardziej. Unia Europejska, a zwłaszcza strefa euro, jest na największym zakręcie od chwili powstania i te tematy w programie XXII Forum Ekonomicznego zajmą także bardzo dużo miejsca.

Czy premier Tusk pojawi się na tegorocznej edycji, także do ostatniej chwili nikt nie był w stanie potwierdzić. Jednak mimo spodziewanych trudności z wygospodarowaniem czasu przez szefa polskiego rządu politycy najwyższego szczebla w Krynicy regularnie się pojawiają. W 2010 r. w Forum wziął udział prezydent Bronisław Komorowski, rok temu był premier Mołdawii Vladimir Filat, prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, wielu przedstawicieli unijnych instytucji, które w ostatnich latach w Krynicy mają regularnie bardzo mocną reprezentację. Podobnie silną reprezentację w Krynicy ma także polski rząd (wielu ministrów pojawia się na obradach), podobnie jak partie opozycyjne.

– Jesteśmy wszyscy na jednej łódce europejskiej, w czasie bardzo burzliwej pogody – mówił Vladimir Filat, nawołując do wzmocnienia europejskiej solidarności poprzez wspólne budowanie dróg, rurociągów, infrastruktury i technologii.

– Dzięki Polsce nadal wierzymy w Europę, nie podchodzimy cynicznie do integracji. Polska pokazuje, że opłacają się radykalne reformy – zapewniał z kolei Micheil Saakaszwili, prezydent Gruzji.

Makroekonomia i surowce

Oferta paneli dyskusyjnych co roku jest wyjątkowo duża

– w 2011 r. odbyło się ich niemal 160. Jednak zawsze są tematy, którym poświęcone jest więcej uwagi. Są to na pewno finanse, ale także sprawy europejskie, energetyka czy surowce. W 2011 r. Janusz Lewandowski, komisarz UE ds. budżetu, apelował podczas obrad o pamiętanie o tym, że Polska wstępowała do innej Unii. Aktualnie pojawiają się tendencje odśrodkowe, dlatego dziś Bruksela musi pokazać, że potrafi rozwiązać kryzysy solidarności, finansów czy energetyki. Jako przykład zaprezentował decyzję Wspólnoty, która zobowiązuje kraje członkowskie nie tylko do informowania się o sprawach energetycznych, ale też do przestrzegania interesów państw zainteresowanych w zakresie energetyki.

Bardzo emocjonalnie przebiegała dyskusja o przyszłości strefy euro. – Mimo problemów za dziesięć lat strefa walutowa euro będzie istnieć – przekonywała Martina Dalić, była minister finansów Chorwacji. Ciekawe, czy podobny osąd wygłosiłaby w tym roku.

– Kiedy UE powstawała, mieliśmy dużo oczekiwań. Euro nie jest mniej stabilne od marki, ale unia monetarna potrzebuje ram i odpowiedniej polityki monetarnej. Dzisiaj Niemcy są zdezorientowani – podkreślał były niemiecki prezydent Horst Köhler. Komentując rozgoryczenie Niemców, dodał, że by euro było mocne, trzeba skupić się na polityce fiskalnej i dlatego potrzebne są reformy strukturalne oraz wzmocnienie konkurencyjności rynku. Z kolei polski minister finansów Jacek Rostowski przekonywał, że do pokonania kryzysu potrzeba więcej solidarności po stronie silniejszych państw Europy oraz więcej odpowiedzialności po stronie krajów słabszych. – Istnieje bowiem zagrożenie, że jeśli nie będzie solidarności, to kryzys z krajów słabych może się rozprzestrzenić na te silniejsze – mówił minister Rostowski.

– Kryzys zawdzięczamy paradoksalnie temu, że rynkom finansowym pozwolono na zbyt dużą konkurencję. Umożliwiono innym organizacjom niż giełdy obracać papierami wartościowymi. Ta sytuacja sprzyja nie emitentom i akcjonariuszom, lecz pośrednikom, zwłaszcza bankom inwestycyjnym – mówił Ludwik Sobolewski, szef Giełdy Papierów Wartościowych.

Głośne debaty

Oprócz wspomnianej już zapowiedzi rychłego wejścia Polski do unii walutowej w zasadzie każda edycja Forum Ekonomicznego może pochwalić się przynajmniej jednym głośnym i szeroko dyskutowanym tematem. W 2010 r. był to plan reform ogłoszony przez ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz. W skład pakietu miały wejść m.in. nowelizacja ustawy o prawach pacjenta, która miała ułatwić ubieganie się o odszkodowania za błędy medyczne, ustawa refundacyjna razem z ustawą o badaniach klinicznych i prawem farmaceutycznym czy ustawa o informatyzacji systemu opieki zdrowotnej.

Z kolei podczas ubiegłorocznej edycji szeroko dyskutowano nad ogłoszonym przez Prawo i Sprawiedliwość planem reform podatkowych. – System, który obowiązuje w tej chwili w Polsce, wymaga zmian. PiS przygotował projekty zmian w VAT i podatku dochodowym. Będą to zmiany przełomowe, które ułatwią życie przedsiębiorcom – zapowiadała Beata Szydło, wiceszefowa PiS.

Spory odzew wywołała też prezentacja raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA. Zdaniem ekspertów rola prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w systemie ochrony zdrowia jest wciąż marginalna. – Świat wydaje w tej chwili na ochronę zdrowia ponad 5 bln dol., czyli 10 proc. PKB – mówił Witold Paweł Kalbarczyk z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Jak wynika z raportu, niemal wszystkie kraje wydają średniorocznie dwa razy więcej na zdrowie niż przyrost PKB per capita w tych krajach.

Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego obiecały z kolei podczas Forum, że do 2015 r. samorządy wybudują ponad 20 tys. km sieci światłowodowych. Zygmunt Solorz-Żak zaś zadeklarował, że w ciągu trzech lat mobilny dostęp do Internetu uzyskają wszyscy Polacy.

Forum nie tylko w Krynicy

Goście rozmawiają nie tylko w ramach głównych obrad w Krynicy, ale również podczas imprez towarzyszących. Będzie to choćby piąta już edycja Forum Inwestycyjnego, w którym swój udział zapowiedzieli m.in. minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski, były komisarz UE Günter Verheugen czy przewodniczący Komisji Finansów i Skarbu we włoskim Senacie Mario Baldassarri.

W programie tegorocznej edycji przewidziane są sesja plenarna, prezentacje ofert inwestycyjnych i pięć paneli dyskusyjnych. Z kolei Forum Regionów, odbywające się od 2007 r., stało się najważniejszym spotkaniem przedstawicieli władz regionalnych z krajów Europy z przedstawicielami administracji publicznej i Unii Europejskiej. Na program składają się sesje plenarne, panele, warsztaty, wykłady, prezentacje oraz uroczyste gale zarówno w Krynicy, jak i Muszynie. – Potrzeba intensywnej i pogłębionej debaty na europejskie tematy, a Forum Regionów jest już jej nieodłącznym elementem. Jestem głęboko przekonana, że to właśnie Polska, bogatsza o doświadczenia z celująco zdanego egzaminu z przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej, jest doskonałą areną do takiej dyskusji – uważa Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego.

W Krynicy czas na zmiany

W 2011 r. ówczesny minister skarbu Aleksander Grad dokapitalizował kwotą ponad 28 mln zł spółkę Uzdrowisko Krynica Żegiestów. Pieniądze są potrzebne na gruntowną renowację obiektów, w tym przede wszystkim Pijalni Głównej w Krynicy-Zdroju. Uzdrowisko nie jest uwzględnione w planach prywatyzacyjnych Ministerstwa Skarbu Państwa. – Żeby uzdrowisko mogło konkurować z innymi, prywatnymi uzdrowiskami oraz przyciągać nowych kuracjuszy, muszą się w nim pojawić nowe inwestycje – wyjaśnił minister Grad. Wszystkie zaplanowane przez spółkę inwestycje będą kosztować 46 mln zł. Oprócz 28 mln zł dokapitalizowania dochodzi 10 mln zł z funduszy unijnych oraz środki własne i kredyty uzdrowiska. Najważniejszą inwestycją, której wartość szacowana jest na niemal 31 mln zł, będzie modernizacja budynku Pijalni Głównej w Krynicy. Po remoncie powierzchnia sali koncertowej wzrośnie do 1,2 tys. miejsc z możliwością podziału na dwie części. Sala zyska też funkcje kinowe. Z budżetu miasta Krynica, przy wsparciu funduszy unijnych, remontowany będzie także główny deptak oraz uporządkowane zostanie koryto przebiegające obok potoku Kryniczanka. Inwestycje te będą kosztować prawie 10 mln zł, z czego połowa to środki unijne.

W 2011 r. Forum Ekonomiczne zamknęło się liczbą niemal 2,6 tys. gości, a obrady relacjonowało ponad 500 dziennikarzy. Goście rozmawiali w ramach niemal 160 paneli dyskusyjnych oraz kilku sesji plenarnych. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna edycja wydarzenia w niewielkim górskim kurorcie przez kilka dni ponownie znajdzie się w centrum uwagi i jej skala prawdopodobnie będzie jeszcze większa. Z niewielkiego spotkania, które po raz pierwszy odbyło się w 1991 r., impreza przekształciła się w ważne miejsce dialogu świata polityki i biznesu w Europie Środkowo-Wschodniej.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy