Reklama
Rozwiń
Reklama

TFI: akcje rosyjskie to trudny orzech do zgryzienia

Analitycy są zdania, że akcje rosyjskie w tym roku dadzą zarobić. Inwestując w nie, trzeba jednak zachować ostrożność.

Aktualizacja: 11.02.2013 01:00 Publikacja: 11.02.2013 00:14

TFI: akcje rosyjskie to trudny orzech do zgryzienia

Foto: Bloomberg

– W dalszym ciągu inwestycje w tym kraju budzą obawy oraz niechęć części inwestorów, co jest dobrym znakiem – mówi Marek Buczak, zarządzający funduszem Quercus Rosja.

Podkreśla przy tym, że dyskonto spółek rosyjskich wobec innych rynków wschodzących wynosi ok. 50 proc. – Uważam, że wraz ze spadkiem awersji do ryzyka dyskonto będzie maleć i dojdzie do wzrostu notowań na moskiewskiej giełdzie – dodaje Buczak.

Ze względu na nieprzewidywalny charakter tego rynku trudno powiedzieć dokładnie, ile wzrosną moskiewskie indeksy, a tym samym – ile zarobią fundusze akcji rosyjskich. – Trzeba pamiętać, że ruchy moskiewskich indeksów mogą być znacznie gwałtowniejsze niż np. indeksu MSCI rynków wschodzących, w którym Rosja jest tylko jednym z komponentów – podkreśla Szymon Borawski-Reks, zarządzający funduszem Arka Prestiż Akcji Rosyjskich.

Dzieje się tak ze względu na surowcowy charakter spółek notowanych z Rosji oraz ryzyko polityczne związane z inwestowaniem w tym kraju.

Dociekliwy inwestor, zaglądając do portfela funduszu akcji rosyjskich, może przeżyć zaskoczenie. Po pierwsze, nie znajdzie w nim wielu spółek notowanych bezpośrednio w Moskwie. Po drugie, odkryje, że znaczną cześć aktywów stanowią kwity depozytowe.

Reklama
Reklama

– Kwity depozytowe to papiery wartościowe emitowane przez banki oparte na pakietach akcji spółek zagranicznych. To najprostszy sposób kupienia akcji rosyjskich spółek spoza grona globalnych surowcowych gigantów – wyjaśnia Buczak.

Z przyczyn technicznych łatwiej zainwestować w rosyjskie firmy notowane na zagranicznych giełdach, na przykład w Londynie, czy poprzez kwity. Niestety wtedy trzeba się liczyć z tym, że są one notowane z premią w stosunku do kursu na rodzimym rynku.

– W dalszym ciągu inwestycje w tym kraju budzą obawy oraz niechęć części inwestorów, co jest dobrym znakiem – mówi Marek Buczak, zarządzający funduszem Quercus Rosja.

Podkreśla przy tym, że dyskonto spółek rosyjskich wobec innych rynków wschodzących wynosi ok. 50 proc. – Uważam, że wraz ze spadkiem awersji do ryzyka dyskonto będzie maleć i dojdzie do wzrostu notowań na moskiewskiej giełdzie – dodaje Buczak.

Reklama
Ekonomia
Świętujący swe 60-lecie PONAR Wadowice zaczyna dwa duże, nowe przedsięwzięcia
Ekonomia
Zakończył się BraveCamp – tygodniowa akademia przedsiębiorczości dla młodych innowatorów
Ekonomia
Polska dekada innowacji: z akwarium na bezkresne morze
Ekonomia
Dzięki BraveCampowi uczelnie budują przestrzeń do innowacji
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Ekonomia
Polskie MŚP ciągle z potencjałem
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama