Po kilku chudych latach w 2013 roku koniunktura znów zaczęła sprzyjać polskim producentom mebli, co znajduje odzwierciedlenie w poprawiającej się sprzedaży i zyskach. Spółka kierowana przez Macieja Formanowicza pod względem osiąganych rezultatów pozytywnie wyróżnia się na tle konkurentów. Pod jego okiem wypracowała sobie silną pozycję na zachodnioeuropejskich rynkach i jako jedna z nielicznych firm w branży meblarskiej wyszła z ostatniego kryzysu obronną ręką. Pod względem wzrostu sprzedaży i wypracowywanych marż Forte wypada lepiej niż reszta rodzimej branży meblarskiej. Rok 2013 był rekordowy dla firmy, jeżeli chodzi o sprzedaż i zyski. W 2013 r. zarobiła na czysto 57,9 mln zł, o 65,3 proc. więcej niż rok wcześniej przy 666 mln zł obrotów, czyli o 18,9 proc. większych niż w 2012 roku.
Podobnie jak wielu innych producentów mebli Forte sprzedaje większość produkcji za granicę. Eksport stanowi ponad 80 proc. sprzedaży. Aż dwie trzecie tych obrotów przypada na Niemcy. Spółka poszerza swoje rynki zbytu, co ma związek z planowaną ekspansją na rynki Europy Zachodniej. Największe nadzieje zarząd wiąże z największymi rynkami, czego potwierdzeniem może być wejście w 2013 roku na rynek francuski i brytyjski.
Prezes Formanowicz uważa, że rozwój Forte to zasługa dywersyfikacji rynków zbytu i segmentów, w jakich firma sprzedaje swoje produkty. Meble popularne dla szerokiego kręgu odbiorców sprzedają się znacznie lepiej niż meble drogie.
– Koniunktura wyraźnie zaczęła sprzyjać firmom produkującym popularne meble i to niezależnie od rynku. Ma to miejsce zarówno w Polsce, jak i Europie Zachodniej. Wyspecjalizowaliśmy się w obsłudze dużych klientów, np. sieci handlowych. Poprawa sytuacji gospodarczej w zachodniej Europie przekłada się na wzrost obrotów działających tam sieci, na czym korzystamy również i my – wyjaśnia szef Forte.
Nie bez znaczenia jest renoma, jaką rodzimi eksporterzy mebli wyrobili sobie w ostatnich latach.