Cesarskie "reformy" hitem aukcyjnym

W wiedeńskim domu aukcyjnym Dorotheum wystawiono wiele eksponatów należących do austriackich Habsburgów. Jednak tylko jeden z nich wzbudził aż tak duże emocje i zainteresowanie, a mianowicie bielizna samego cesarza Franciszka Józefa.

Publikacja: 28.04.2014 15:54

Cesarskie "reformy" hitem aukcyjnym

Foto: Dorotheum

Reformy cesarskie są dość zwykłe - białe, albo "niemal białe" - jak napisano w katalogu - z czerwonym, wyszywanym monogramem.

Cesarska bielizna to tylko jeden z elementów aukcji, na której sprzedane zostaną habsburskie memorabilia: haftowane chusteczki, w które płakał cesarz po śmierci ukochanej żony, wizytówki Eugena Ketterla - osobistego kamerdynera cesarza - wycenione na 1000-1500 euro oraz lok poety Friedricha Schillera - wycenione na 2500 - 4000 euro.

- Niektóre obiekty są dużo więcej warte, niż podstawowa wycena - uważa Matthew Hagerty, organizator aukcji i liczy na spore zyski.

Według przedstawicieli domu aukcyjnego pamiątkami po Habsburgach zainteresowane są zarówno muzea, jak i prywatni kolekcjonerzy. Większość przedmiotów pochodzi z kolekcji prywatnych lub są pamiątkami odziedziczonymi po przodkach. Każda z nich została dokładnie sprawdzona i przebadana, czy aby na pewno są autentyczne i oryginalne. Nie wystarczyło samo zapewnienie lub przeświadczenie posiadacza, iż faktycznie chodzi o przedmioty należące niegdyś do członków cesarskiej rodziny lub dworu.

Autentyczność cesarskiej bielizny potwierdza pieczęć cesarskiej pralni. Reformy kupiono w 1897 roku i z całą pewnością były noszone przez Franciszka Józefa - zapewniają przedstawiciele Dorotheum. Cena wywoławcza bielizny najjaśniejszego pana to 2-3 tys. euro. I nie powinno nikogo zniechęcać to, że zużytą odzież i bieliznę cesarską przekazywano służbie do dalszego używania. Często jednak zachowywano je na pamiątkę. Nie wiadomo, kiedy ostatnio prano te konkretne reformy. Przedstawiciele Dorotheum zapewniają, że nie zmieniają nic w otrzymanych pamiątkach - nie piorą, nie naprawiają i nie cerują niczego.

W zeszłym roku na podobnej aukcji sprzedano pamiątki za ponad 500 tys. euro. To niewiele w porównaniu z rocznym obrotem Dorotheum, który wynosił w zeszłym roku 152 mln euro. Co roku dom aukcyjny przeprowadza ponad 600 transakcji - sprzedając wszystko od komiksów po kosztowne dzieła sztuki. Jednak pamiątki po byłej rodzinie cesarskiej wciąż wzbudzają największe emocje.

W zeszłym roku Dorotheum sprzedało portret żony cesarza Franciszka Józefa - cesarzowej Elżbiety, nazywanej przez Austriaków Sisi - za 89 tys. euro. - To był zeszłoroczny hit - powiedział mediom Georg Ludwigstorff, ekspert wiedeńskiego domu aukcyjnego.

Reformy cesarskie są dość zwykłe - białe, albo "niemal białe" - jak napisano w katalogu - z czerwonym, wyszywanym monogramem.

Cesarska bielizna to tylko jeden z elementów aukcji, na której sprzedane zostaną habsburskie memorabilia: haftowane chusteczki, w które płakał cesarz po śmierci ukochanej żony, wizytówki Eugena Ketterla - osobistego kamerdynera cesarza - wycenione na 1000-1500 euro oraz lok poety Friedricha Schillera - wycenione na 2500 - 4000 euro.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy