Po słabszym niż oczekiwano raporcie z amerykańskiego rynku pracy za wrzesień traderzy obstawiają , że Rezerwa Federalna aż do marca wstrzyma się z podwyższeniem kosztu kredytu. Co więcej kolejnego ruchu stóp procentowych oczekują dopiero z początkiem 2017 roku.
To kontrastuje z prognozami amerykańskiego banku centralnego opublikowanymi dwa tygodnie wcześniej wskazującymi, iż z końcem 2016 docelowy poziom oprocentowania za oceanem wyniesie 1,75 proc.
W miniony piątek poleciały w dół rentowności amerykańskich obligacji skarbowych po tym jak Departament Pracy poinformował, iż w poprzednim miesiącu największa gospodarka świata stworzyła tylko 142 tys. miejsc pracy wobec mediany oczekiwań na poziomie 201 tys. Inwestorzy spekulują, że ze względu na sytuacje w Europie i Azji, a także na skutek wciąż taniejących surowców Fed dłużej b ędzie zwlekał z podwyżką stóp procentowych.
- Nie wiem jak ktoś może spodziewać się iż w obliczu takich statystyk mogą coś zrobić - wskazuje Thomas di Galoma, ekspert ED&F Man Capital Markets. W tej sytuacji firmy z Wall Street będą przeczuwać prognozowane terminy zmiany stóp procentowych.
Analitycy BNP Paribas w nocie do klientów napisali, że obecnie podwyżki stóp za oceanem spodziewają się w marcu. Poprzednio ich zdaniem istniała 60-proc. szansa pierwszej podwyżki w grudniu 2015 roku. Francuski bank jest jedną z 22 instytucji finansowych handlujących bezpośrednio z Rezerwą Federalną. .