To tylko korekta na GPW?

WIG20 stracił w środę 1,85 proc., powiększając tegoroczną stratę do niemal 7,5 proc. Na razie zarządzający odczytują to jako korektę zwyżek z końca 2023 r.

Publikacja: 18.01.2024 03:00

To tylko korekta na GPW?

Foto: AdobeStock

Polski rynek akcji, który w zeszłym roku należał do najsilniejszych na świecie, po dwóch tygodniach styczniowego handlu jest jednym z najsłabszych, choć w prognozach TFI na ten rok trudno doszukać się negatywnego stosunku do polskich spółek. Przeciwnie – większość z nich stawia właśnie na GPW. Tracą także posiadacze jednostek funduszy polskich akcji, które z kolei w zeszłym roku dały zarobić najwięcej spośród oferowanych przez TFI. GPW wygląda marnie nie tylko na tle reszty świata, lecz także innych rynków wschodzących. Dodatkowo od połowy stycznia wyraźnie traci złoty i to nie tylko wobec dolara czy euro – krajowa waluta tanieje także wobec czeskiej korony czy węgierskiego forinta.

Osłabienie złotego zbiegło się w czasie ze zwyżkami rentowności (spadkami cen) polskich obligacji skarbowych, choć w tym przypadku jest jeszcze przestrzeń, by osiągnąć poziomy z początku roku – sam początek stycznia na rynku długu był udany.

Zarządzający pierwsze tygodnie roku traktują raczej jako rozruch i radzą spokojnie podchodzić do ostatnich spadków na GPW. Choć zarazem przyznają, że wydarzenia w kraju nie pozostają bez wpływu na nastawienie inwestorów do polskiej giełdy.

Czytaj więcej

Trudny rynek gier i premiery

– Polski rynek akcji ma za sobą słaby początek roku, ale taka korekta notowań wydaje się naturalnym ruchem po bardzo mocnej końcówce 2023 r., kiedy WIG20 był jednym z mocniejszych indeksów na świecie – przypomina Konrad Strzeszewski, zarządzający funduszami akcji w BNP Paribas TFI. Jak zauważa, korekcyjny ruch WIG20 jest wspierany przez zatrzymanie mocnych spadków rentowności długu oraz przez umacniającego się dolara, który mógł zdyskontować zbyt dużą liczbę obniżek stóp procentowych w USA w tym roku.

Korekta na GPW nie powinna zaskakiwać

Podobnego zdania jest Michał Skowroński, zarządzający Noble Funds TFI. – Po tak znakomitym rajdzie w 2023 r. na GPW korekta nie powinna zaskakiwać. Schłodzenie nastrojów na rynkach globalnych ma też swoje odzwierciedlenie w Warszawie. Wykupione akcyjne rynki bazowe, niska zmienność, wysokie wskaźniki optymizmu na tle rosnącego ryzyka geopolitycznego oraz wyśrubowanych oczekiwań co do cięć stóp procentowych w USA i strefie euro skłaniały inwestorów do wzięcia zysków – wskazuje. – Odreagowanie rentowności obligacji dziesięcioletnich w USA (obecnie powyżej 4 proc.) oraz umocnienie USD przekładają się negatywnie na waluty i nastawienie do rynków rozwijających się, w tym GPW – dodaje.

Eksperci zwracają też uwagę na czynniki wewnętrzne.

Czytaj więcej

Są przesłanki, żeby rynek IPO wreszcie zaczął rosnąć

– Lokalnie na pewno nie pomaga sytuacja polityczna, którą można nazwać krótko: „wielki chaos”. Bezprecedensowe walki dwóch obozów politycznych mogą zepsuć dobry humor zagranicznych inwestorów, którzy mocno kupowali polskie akcje po październikowych wyborach – tłumaczy Strzeszewski. Jak jednak podkreśla, nie zmienia to faktu, że polskie akcje nadal są relatywnie niedrogie i mają potencjał do zwyżek.

Fundusze mocno obniżyły notowania

Zdaniem Skowrońskiego perspektywy rozwoju polskiej gospodarki oraz nadal duże dyskonto w wycenie do rynków bazowych dają jednak potencjał do dalszych zwyżek na GPW. – Pozytywnie oceniamy również apetyt zagranicznego kapitału na ekspozycję portfelową w Polsce. Aktualna korekta powinna tym bardziej budzić zainteresowanie zagranicznych graczy, nie wspominając o rodzimym kapitale – twierdzi ekspert Noble Funds TFI. – W naszej opinii zamieszanie medialne związane z przejmowaniem władzy przez koalicję rządzącą nie powinno mieć większego znaczenia, aczkolwiek brak dokładnego zrozumienia sytuacji przez zagranicę może wśród tych inwestorów budzić niepewność – zaznacza.

Tabela wyników funduszy inwestycyjnych z grudnia czy też za cały 2023 r. wyglądała bardzo kolorowo dla krajowych inwestorów. WIG czy WIG20 znalazły się już jednak poniżej poziomów otwarcia ostatniego miesiąca zeszłego roku, a to sprawia, że i fundusze mocno obniżyły notowania.

Polski rynek akcji, który w zeszłym roku należał do najsilniejszych na świecie, po dwóch tygodniach styczniowego handlu jest jednym z najsłabszych, choć w prognozach TFI na ten rok trudno doszukać się negatywnego stosunku do polskich spółek. Przeciwnie – większość z nich stawia właśnie na GPW. Tracą także posiadacze jednostek funduszy polskich akcji, które z kolei w zeszłym roku dały zarobić najwięcej spośród oferowanych przez TFI. GPW wygląda marnie nie tylko na tle reszty świata, lecz także innych rynków wschodzących. Dodatkowo od połowy stycznia wyraźnie traci złoty i to nie tylko wobec dolara czy euro – krajowa waluta tanieje także wobec czeskiej korony czy węgierskiego forinta.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko