Dopiero po wielu latach kapitał zaczyna przyrastać

Z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi mają do czynienia ci klienci, którzy kupili polisę z funduszem lub polisę inwestycyjną

Publikacja: 28.01.2010 01:00

Dopiero po wielu latach kapitał zaczyna przyrastać

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Polisa z funduszem jest w Polsce jednym z najpopularniejszych ubezpieczeń na życie. Zapewnia ochronę życia (w razie śmierci ubezpieczonego wskazane przez niego osoby dostaną świadczenie) i daje możliwość oszczędzania pieniędzy. Składka, którą wpłacamy co miesiąc (albo co kwartał, pół roku, rok, ewentualnie jednorazowo), jest dzielona. Część pieniędzy trafia na nasze indywidualne konto i te sumy towarzystwo będzie inwestować.

Trzeba pamiętać, że firma nie gwarantuje kwoty, którą dostaniemy po zakończeniu oszczędzania. Zależy ona od osiągniętych zysków. Pośrednio mamy wpływ na wysokość sumy zgromadzonej na koncie poprzez wybór funduszy, w które będą inwestowane nasze pieniądze.

Reszta płaconej przez nas składki jest przeznaczona na opłacenie polisy na życie. Suma ubezpieczenia jest ustalana przez klienta.

Zanim dojdzie do podziału składki na te dwie części, towarzystwo pobiera z niej różne opłaty. Są one największe w pierwszych latach po podpisaniu umowy. Wtedy często tylko 25 – 30 proc. wpłacanych środków jest inwestowane (w pierwszym roku z reguły jeszcze mniej). Skutek jest taki, że po kilku latach systematycznego przekazywania pieniędzy na koncie klienta jest mniej, niż wpłacił, choć towarzystwo osiągnęło zyski z inwestycji. Oszczędności opłaca się wycofać dopiero po wielu latach, np. 10 – 15. Wadą polisy z funduszem jest to, że klient nie wie, ile dostanie pieniędzy, gdy zrezygnuje z ubezpieczenia.

Coraz popularniejsze są polisy inwestycyjne. Składka wpłacana przez klienta prawie w całości jest przeznaczana na inwestycje. Część ochronna (musi być, bo przecież polisę sprzedaje towarzystwo ubezpieczeń na życie) jest marginalna. Zaletą tych produktów jest przejrzystość. Klient dokładnie wie, ile z jego składki firma pobierze w formie opłat.

Podobnie jak w przypadku ubezpieczenia z funduszem, także z polis inwestycyjnych opłaca się zrezygnować nie wcześniej niż po kilkunastu latach, ponieważ na początku okresu oszczędzania tzw. opłata likwidacyjna może być bardzo wysoka. Czasami w pierwszych dwóch latach trwania umowy wynosi ona 99 proc. zgromadzonych środków. Towarzystwo właściwie zabiera wszystko, bo występuje jeszcze opłata od wykupu. „Kara” za zrezygnowanie z oszczędzania zmniejsza się w kolejnych latach, na przykład w czwartym roku może wynosić 70 proc., w ósmym – 30 proc., a po upływie dziesięciu lat od podpisania umowy może jej w ogóle nie być.

[ramka][b]Kamil Gaworecki - zarządzający w PZU Asset Management[/b]

Czwarty kwartał 2009 r. przyniósł kontynuację zwyżek na światowych giełdach. Głównym motorem zwyżek cen akcji był, obok poprawiających się danych makroekonomicznych i wyników spółek, silny napływ taniego pieniądza na bardziej ryzykowne rynki. Pozytywna atmosfera na rynku globalnym miała korzystny wpływ na warszawski parkiet. Mimo dużej podaży akcji (m.in. debiut na giełdzie Polskiej Grupy Energetycznej, emisja akcji PKO BP) WIG wzrósł o ponad 6 proc., WIG20 zaś niemal o 9 proc. Rentowność papierów dłużnych ustabilizowała się mimo dużej podaży obligacji. Widoczny był popyt ze strony inwestorów zagranicznych. Złoty umocnił się zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara.[/ramka]

[ramka][b]Fryderyk Krawczyk - zarządzający portfelami w KBC TFI[/b]

Na przełomie stycznia i lutego 2009 r. ceny obligacji o stałym oprocentowaniu mocno spadły. Był to efekt wzrostu awersji do ryzyka, a także skutek pojawiających się informacji o problemach budżetowych. Mimo spadku oficjalnych stóp procentowych 2009 rok nie był pomyślny dla obligacji o stałym oprocentowaniu. Stopy zwrotu dziesięciolatek wyniosły ok. 0,3 proc., dwulatek 5,8 proc. Najlepsze okazały się papiery o zmiennym oprocentowaniu i indeksowane inflacją; bardzo mocno ucierpiały one podczas kryzysu związanego z bankructwem banku Lehman Brothers. W 2009 r. inwestorzy powrócili do tych obligacji. Ich dochodowość wyniosła odpowiednio 6,8 i 9,2 proc. w skali roku. Prawdopodobnie w 2010 r. rozpocznie się cykl podwyżek stóp procentowych. Powinno to doprowadzić do zmniejszenia różnic w dochodowości papierów o najkrótszym i najdłuższym terminie wykupu. Oznacza to, że w bieżącym roku inwestycja w dziesięciolatki powinna przynieść relatywnie wyższą stopę zwrotu niż trzymanie w portfelu obligacji o krótkim terminie wykupu. Dochodowość obligacji o zmiennym oprocentowaniu powinna być stabilna.

—el[/ramka]

[ramka][b]Przemysław Nowicki, TFI Allianz[/b]

Po katastrofalnym 2008 r., kiedy główne światowe indeksy straciły 30 – 50 proc., ubiegły rok okazał się bardzo korzystny. Najlepszą strategią inwestycyjną w ubiegłym roku był zakup akcji w pierwszym kwartale i utrzymywanie dużego udziału akcji w portfelu przez dalszą część roku. Najwyższe zyski przyniósł bardzo silnie przeceniony sektor budowlany. WIG Deweloperzy wzrósł w 2009 r. o ponad 120 proc. Obecny rok nie będzie już tak udany dla posiadaczy akcji. Ceny na giełdzie są wysokie. Na rynek trafi bardzo dużo akcji oferowanych przez Skarb Państwa. Powoli będą wycofywane programy pomocowo-stymulujące, które wspierały światową gospodarkę i giełdy w zeszłym roku. Należy oczekiwać, że w tym roku dojdzie do większej korekty spadkowej, ok. 20 – 25 proc., trwającego od marca ubiegłego roku trendu wzrostowego.[/ramka]

[ramka][b]Fundusze bezpieczne znów na topie[/b]

- Kryzys wpłynął na zmianę sposobu inwestowania przez Polaków. Można to stwierdzić choćby na podstawie najczęściej wybieranych funduszy kapitałowych.

- Najwięcej, bo 40,14 proc., oszczędności zgromadzonych jest w funduszach bezpiecznych (czyli gwarantowanych, obligacyjnych i pieniężnych), blisko jedna trzecia (32,4 proc.) w funduszach mieszanych. Co czwarta wpłacona złotówka trafiła do funduszy akcyjnych. Tylko 1,96 proc. środków znajduje się w funduszach międzynarodowych.

- Dwa lata temu 39 proc. pieniędzy wpłaconych w ramach ubezpieczeń na życie było ulokowanych w funduszach mieszanych, 30,5 proc. w akcyjnych, 28,9 proc. w bezpiecznych, a 1,6 proc. w międzynarodowych. - W 2005 r. ponad 45 proc. oszczędności Polaków mających ubezpieczenia na życie znajdowało się w funduszach bezpiecznych. Akcyjne cieszyły się dwukrotnie mniejszym zainteresowaniem, a w międzynarodowych było dwa razy więcej środków niż w 2007 r.

—el[/ramka]

[ramka][srodtytul]Ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe[/srodtytul]

[i]Michał Kopiczyński - dyrektor Zespołu Zarządzania Instrumentami Udziałowymi w ING Investment Management (Polska)[/i]

Ubiegłoroczne zyski funduszy inwestujących za granicą są satysfakcjonujące. Zmiany kursów walut nie miały wielkiego znaczenia. Kurs złotego zarówno wobec euro, jak i dolara był w miarę stabilny; nasza waluta umocniła się o kilka procent (według danych NBP kurs euro do złotego spadł o ok. 1,5 proc., a dolara do złotego o ok. 3,7 proc.). Działało to trochę na niekorzyść funduszy zagranicznych. W 2009 r. zwyżki na polskiej giełdzie były nieduże w porównaniu z innymi rynkami rozwijającymi się, ale silniejsze niż na większości rynków rozwiniętych. Połowa lutego to apogeum paniki (wartość WIG zmalała o 22 proc.). Potem obserwowaliśmy dynamiczne zwyżki (WIG zyskał 88 proc.). Ponadprzeciętne zyski można było osiągnąć, inwestując bardziej ryzykownie, np. w obligacje przedsiębiorstw, akcje, towary. Główny wpływ na dobre wyniki funduszy międzynarodowych miało więc zaangażowanie w akcje (w tym na rynkach rozwijających się) oraz w zagraniczne papiery dłużne (w tym obligacje przedsiębiorstw).[/ramka]

[ramka][b]Wyniki w dłuższym terminie[/b]

- Spośród 51 ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych tylko jeden poniósł w ciągu ostatnich siedmiu lat stratę.

- Mniej niż 10 proc. zarobiły trzy fundusze: międzynarodowy obligacji ING (0,56 proc.), dolarowy Benefii (8,89 proc.) i międzynarodowy mieszany ING (9,34 proc.).

- Zysk dziewięciu funduszy przekroczył 100 proc. W grupie tej są nie tylko fundusze akcyjne, które w długim okresie z reguły zarabiają najwięcej, ale także fundusze mieszane.

- Wartość jednostki rozrachunkowej najlepszego funduszu bezpiecznego wzrosła o ponad 50 proc.

—el[/ramka]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy