Korekta ostatniej zwyżki

Na Zachodzie indeksy rosły wspierane przez wyniki Barclays. Na GPW po udanym początku przeważała podaż

Publikacja: 17.02.2010 02:29

Podczas poniedziałkowych notowań to banki pchnęły w górę warszawską giełdę. Wczoraj – przy sporym ud

Podczas poniedziałkowych notowań to banki pchnęły w górę warszawską giełdę. Wczoraj – przy sporym udziale Telekomunikacji Polskiej – było dokładnie odwrotnie.

Foto: Rzeczpospolita

Poniedziałkowego optymizmu wystarczyło tylko na początek wczorajszej sesji. WIG20 zaczął dzień od prawie 1-proc. wzrostu, ale jeszcze przed południem znalazł się pod kreską, gdzie pozostał do końca dnia.

Nie pomogły dobre nastroje na światowych giełdach, które analitycy tłumaczyli lepszymi od prognoz wynikami banku Barclays oraz optymistycznymi prognozami na ten rok, jakie przedstawił.

Wzrost zapotrzebowania na ryzykowne aktywa objawił się silną zwyżką indeksów giełd z krajów wschodzących. Globalny kapitał tym razem szerokim strumieniem popłynął do Rosji. Ceny akcji na tamtejszym parkiecie wzrosły wczoraj o ponad 3 proc.

Również udany początek giełdowego dnia w USA nie wpłynął na poczynania graczy nad Wisłą. Akcje cały czas taniały. Ostatecznie na koniec dnia WIG20 spadł o 0,87 proc. Za oceanem Dow Jones zyskał natomiast 1,68 proc., Nasdaq 1,4 proc., a S&P 500 wzrósł o 1,8 proc. i był to najwyższy procentowy wzrost dzienny tego indeksu od trzech miesięcy.

Tym samym GPW znów była wyróżniającym się rynkiem na świecie. Tym razem jednak po tej gorszej stronie. Obroty na całym rynku wyniosły 1,2 mld zł wobec 1,1 mld zł w poniedziałek. Akcje mniejszych firm zakończyły dzień kosmetycznymi zwyżkami. Wskaźniki mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 0,16 i 0,18 proc.

Przy nienotowanych w historii obrotach o prawie 30 proc. potaniały akcje przeżywającego poważne kłopoty finansowe PolRestu. Dzień wcześniej spółka podała, że zaprzestaje prowadzenia podstawowej działalności (usługi gastronomiczne), a zarząd złożył oświadczenie, iż nie widzi możliwości kontynuowania działalności przez cały 2010 r.

Z drugiej strony mieliśmy drożejące papiery Igroup. Wzrostowi kursu o 9 proc. towarzyszyły gigantyczne obroty (właściciela zmieniło 27,7 proc. wszystkich akcji). Tu jednak powodów takiego przebiegu notowań doszukać się trudno.

Poniedziałkowego optymizmu wystarczyło tylko na początek wczorajszej sesji. WIG20 zaczął dzień od prawie 1-proc. wzrostu, ale jeszcze przed południem znalazł się pod kreską, gdzie pozostał do końca dnia.

Nie pomogły dobre nastroje na światowych giełdach, które analitycy tłumaczyli lepszymi od prognoz wynikami banku Barclays oraz optymistycznymi prognozami na ten rok, jakie przedstawił.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień