Dla inwestorów najważniejsze są wyniki funduszy. Rzadko zastanawiamy się natomiast, kto te wyniki wypracował. To błąd.
Powinniśmy obserwować zmiany w zespołach zarządzających. Zwłaszcza odejście osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za inwestycje danego funduszu może mieć istotny wpływ na wartość naszych oszczędności. Każdy ma bowiem własną wizję zarządzania i inne podejście do budowy portfela inwestycyjnego. Efektem tego są ogromne różnice w wynikach funduszy należących do tej samej grupy. Najbardziej jest to widoczne wśród funduszy akcyjnych, ale dotyczy też obligacyjnych, a nawet rynku pieniężnego.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że zmiana zarządzającego pociąga za sobą konieczność przebudowy portfela inwestycyjnego. A to wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Rotacji na stanowiskach zarządzających nie da się uniknąć. Warto jednak zwrócić uwagę, kiedy zmian jest najwięcej.
Otóż, zjawisko to wyraźnie nasiliło się w okresie bezpośrednio poprzedzającym szczyt ostatniej hossy w 2007 r. Później, gdy koniunktura siadła, ruchy kadrowe w funduszach zmalały.