W piątek WIG20 stracił 0,15 proc., a WIG 0,4 proc. Sesja udowodniła, że nie będzie łatwo pokonać poziom 3900 pkt w przypadku indeksu największych spółek. Kiedy rano wskaźnik nieznacznie przekroczył tę wartość, natychmiast osunął się w dół. Podobnie po południu. Widać, że wśród inwestorów panuje duża niepewność. Czekają na wyniki kwartalne polskich spółek i rozwój sytuacji na rynku amerykańskim. Nikt nie chce podejmować zdecydowanych decyzji.

Największy wpływ na indeksy miały trzy spółki: TP SA, PKN Orlen i TVN. Wszystkie zyskały. Bez nich obraz warszawskiej giełdy byłby bardziej pesymistyczny. Akcje TP SA rosną w reakcji na publikację dobrych wyników za trzeci kwartał. Orlen zyskuje po ostatnich spadkach. Od sierpnia akcje koncernu po każdym spadku w granice 55 zł szybko rosną. Później następuje kolejny spadek. Tak może być i tym razem.

Wokół TVN zaś panuje prawdziwa euforia. Akcje spółki zyskały w piątek 4 proc., a w ciągu tygodnia aż 12 proc. Jest to reakcja na podniesienie prognoz wyników i wysoką wycenę akcji przez Citigroup. Słabo natomiast wypadły banki. Indeks sektora stracił niemal 1 proc., podobnie jak wskaźnik spółek budowlanych. Nie najlepsza atmosfera panuje wśród małych i średnich spółek. Indeksy mWIG40 i sWIG80 traciły najbardziej i wciąż są one daleko od czerwcowych rekordów. I nie wygląda na to, żeby nagle nastroje wokół tych spółek miały się poprawić.

Zwyżki natomiast notowano w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Londyński FTSE na koniec dnia zyskał 1,29 proc., a Dow Jones 0,99 proc. Wpłynęły na to dobre wyniki koncernu Microsoft oraz zapowiedź Countrywide, jednej z instytucji najbardziej poszkodowanych przez kryzys kredytowy w USA, że osiągnie ona zysk w czwartym kwartale.