Wczoraj na NewConnect (NC) zadebiutowały dwie spółki – zajmująca się sprzedażą urządzeń elektronicznych Vedia oraz działająca w segmencie badań naukowych Index Copernicus International. Kurs obu wręcz wystrzelił na otwarciu, w przypadku firmy Vedia było to aż 525 proc. w porównaniu z ceną emisyjną. Jednak inwestorzy, których kuszą tak wysokie stopy zwrotu, muszą pamiętać, że w dużym stopniu są to zyski wirtualne, które ciężko jest przełożyć na rzeczywiste pieniądze
– Kosmiczny wzrost wynika m.in. z tego, że spółki wchodzą na NC bez oferty publicznej, a więc bez prospektu emisyjnego zatwierdzanego przez Komisję Nadzoru Finansowego. Kursem odniesienia do debiutu jest zatem np. cena z ostatniej emisji, a nie z oferty – mówi Łukasz Dajnowicz z KNF. NewConnect jest rynkiem charakteryzującym się niewielką płynnością akcji. Wczorajsze obroty na akcjach spółki Vedia wyniosły zaledwie 37,4 tys. zł, co powoduje, że szansa na sprzedaż akcji spółki była bardzo niewielka. – Cena rynkowa to taka, po której można nie tylko kupić, ale i sprzedać akcje, nie burząc równowagi popytu i podaży. Przy takich obrotach jest to niemożliwe – mówi Marcin Duszyński z Capital One Advicers.
KNF już zapowiedział analizę obu dzisiejszych debiutantów pod względem manipulacji giełdowej. W tym aspekcie bardziej interesujące może być zachowanie spółki Index Copernicus International. Jej kurs po wzroście o 116 proc. na otwarciu na koniec notowań znalazł się na poziomie ceny emisyjnej, co na pewno dało spekulantom szansę na zarobek.