W II kw. spółka zmniejszyła zysk netto o 26,3 proc., do 96,3 mln euro, z powodu wyższych kosztów kredytu, jaki posłużył do kupna jesienią 2007 r. białoruskiego Velcomu. Austriacy ponieśli też większe wydatki na marketing w związku z Euro 2008. Zysk EBITDA zwiększył się o 0,6 proc., do 469 mln euro, skromnie, bo konkurencja była duża, a przychody z turystów niższe od zakładanych. EBITDA w łączności przewodowej zmalał o 17,3 proc., do 155,3 mln, a w komórkowej wzrósł o 9,1 proc., do 320,2 mln, dzięki Bułgarii, Chorwacji, Słowenii i konsolidacji Velcomu.

Operator spodziewa się w całym roku zwiększenia zysku EBITDA o 3 proc. i nie zmieni wielkości dywidendy. Problemem są koszty płacowe; 70 proc. załogi działu przewodowego ma status urzędnika państwowego, co chroni ich przed redukcją. Ratunkiem dla spółki jest rozwój poza Austrią.