Rząd Szwecji przedstawił wczoraj plan pomocy sektorowi finansowemu o wartości 1,5 bln koron (152,2 mld euro). Pozwoli on rządowi rozwiązać m.in. problem utraty płynności przez banki, które w obliczu kryzysu niechętnie pożyczają sobie pieniądze. Banki i instytucje finansowe mogą występować o nieodpłatne pożyczki, ale dopiero po spełnieniu określonych warunków, związanych m.in. z ograniczeniem premii dla kierownictwa, podwyżki płac czy odpraw. Rząd utworzy też fundusz stabilizacji 15 mld koron (1,5 mld euro), aby pomagać bankom w razie problemów z płynnością. Plan obowiązuje na razie do 30 kwietnia z możliwością przedłużenia go do 31 grudnia 2009 roku.
Program ratunkowy może się przydać. Jak oszacowali analitycy Merrill Lynch, największe europejskie banki mogą jeszcze wymagać podwyższenia kapitału o kolejne 73 mld euro. Listę banków, które mogą potrzebować gotówki, otwiera w zestawieniu Merrill Lynch Deutsche Bank, z potrzebami szacowanymi na 8,9 mld euro.
Tymczasem uchwała przyjęta wczoraj przez niemiecki rząd przewiduje limit 10 mld euro pomocy na każdy bank mający trudności. Skarb Państwa może przejąć aktywa w takich bankach o wartości do 5 mld euro. Ponadto szefowie instytucji finansowych występujący o pomoc muszą ograniczyć swe zarobki do 500 tys. euro rocznie, a banki korzystające z pomocy będą mogły wypłacać dywidendy tylko państwu.
Banki mogą zwracać się o gwarancje na pożyczki krótkoterminowe (do 36 miesięcy), jakie zechcą zaciągnąć w innych instytucjach, albo występować o zasilenie kapitałowe (łącznie do 80 mld euro).