Fundusz, który ma powstać do końca roku, będzie ratował strategiczne francuskie firmy, które będą zagrożone przejęciami lub będą miały problem z pozyskaniem kapitału. Kontrolę nad nim będzie sprawował parlament.Jak zapewnił prezydent Sarkozy, utworzenie funduszu nie powiększy długu publicznego, bo państwo będzie mogło sprzedać przejęte akcje z zyskiem, kiedy kryzys się skończy.
[wyimek]0,3 proc. spadł PKB Francji w drugim kwartale w ujęciu kwartalnym [/wyimek]
Według francuskiego „Le Figaro” fundusz będzie zarządzał aktywami o wartości 200 miliardów euro. Do utworzenia podobnych funduszy Sarkozy będzie namawiał także inne państwa europejskie, ale przeszkodą może być brak funduszy.
Wzorem dla Sarkozy’ego są fundusze tworzone przez rządy państw czerpiących ogromne dochody z wydobywania surowców, m.in. Rosji czy państw Bliskiego Wschodu. Już w trakcie kryzysu dokonały one kilku spektakularnych inwestycji, m.in. w banki. – Europa nie może być naiwna, nie wolno jej zostawiać swoich firm na łaskę drapieżników, nie może być tak, że nie chroni się swoich interesów – mówił wczoraj Sarkozy.
Zdaniem prezydenta Francji ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych sprawiły, że „dyktatura rynku umarła”, a europejskie kraje powinny przyjąć taki model działania, który uwzględniałby większy udział państwa w gospodarce.