Drogo i coraz drożej

Podczas VI Warszawskich Targów Sztuki najmniej zapłacimy za fotografie, które kosztują 1,5 – 3 tys. zł

Publikacja: 03.12.2008 23:55

Na 45 tys. zł Galeria Marek wyceniła francuski zegar z 1800 r. (galeria marek)

Na 45 tys. zł Galeria Marek wyceniła francuski zegar z 1800 r. (galeria marek)

Foto: Rzeczpospolita

W dawnym Hotelu Europejskim od 5 do 7 grudnia odbędą się VI Warszawskie Targi Sztuki. Swoją ofertę zaprezentuje 57 antykwariatów i galerii z kraju. Taka koncentracja bieżącej oferty daje poczucie wyjątkowości, dla klientów może to być rodzaj święta. Organizatorem jest miesięcznik „Art and Business” ([link=http://www.artbiznes.pl]www.artbiznes.pl[/link]). Nazwa imprezy jest myląca, ponieważ znakomita część towaru to [b]antyki[/b].

Krakowska Desa ([link=http://www.desa.art.pl]www.desa.art.pl[/link]) przywiezie nie tylko antyki, ale także katalog sensacyjnej aukcji, która odbędzie się 13 grudnia. Pod młotek trafi m.in. 20 obrazów w stylu art deco, które w 1928 roku namalowano do sali balowej legendarnego pensjonatu Lwigród w Krynicy. Obecny właściciel pozbywa się pierwotnego wystroju. Przez to, historyczne miejsce straci swoją tożsamość. Kolekcję trzeba licytować jako całość. Autorami obrazów są Kazimierz Sichulski, którego sześć obrazów ma cenę wywoławczą 400 tys. zł, i Feliks Michał Wygrzywalski (700 tys.). Niektóre płótna wymagają konserwacji.

Obecność w stolicy krakowskiej Desy to dla kolekcjonerów niepowtarzalna szansa kontaktów z Jerzym Majewskim, wybitnym znawcą polskiej falerystyki patriotycznej, organizatorem aukcji odznaczeń i orderów.

Kupujmy ostrożnie! Dla klienta debiutanta ważne jest już samo oswajanie się z mechanizmami rynku. Podstawowe znaczenie ma nawiązanie kontaktów z antykwariuszami w dziedzinach, jakie nas interesują. Mamy trzy dni na intensywne rozmowy z antykwariuszami, na ocenę, komu warto zaufać. Jerzemu Kaźmierczakowi z firmy Antyki Gniezno ([link=http://www.antyki.gniezno.pl]www.antyki.gniezno.pl[/link]) oprócz renowacji można zlecić poszukiwanie konkretnego mebla w świecie. Na targi firma przywiezie m.in. szafę kątną w stylu biedermeier z ok. 1830 roku w okleinie mahoniowej (20 tys. zł) i np. neobarokową skrzynię z oparciem o bogatej snycerce (10 tys. zł).

[srodtytul]Jadalnia za 370 tysięcy[/srodtytul]

Meble i muzealnej wartości sztukę dekoracyjną można będzie kupić także w ofercie stołecznej Galerii Marek. Na 150 tys. wyceniono wenecką szafę z 1650 roku z orzechowego drewna (masyw!). Na targi warto przyjść tylko po to, żeby zobaczyć taki mebelek marzenie. Godny uwagi jest także francuski zegar kominkowy z 1800 roku (45 tys. zł). Firma Marka Mielniczuka lada dzień zmienia adres, co też będzie połączone z małym świętem sztuki.

Czy dziś wytworzone meble z płyty paździerzowej warto przekazywać wnukom jako rodzinną pamiątkę? Opłaca się kupno choćby jednego zabytkowego mebla! Zmieni nastrój nowoczesnego mieszkania, a w przyszłości będzie krążył w rodzinie przez pokolenia.

Warto zajrzeć do krakowskiej firmy Kudelskich ([link=http://www.kudelski.krakow.pl]www.kudelski.krakow.pl[/link]), która specjalizuje się w handlu muzealnej klasy meblami, zwłaszcza w stylu art deco. Tym razem zobaczymy np. barek wykonany ok.1925 według projektu Otto Prutschera w okleinie z orzecha. Dolna część drzwiczek jest intarsjowana, górna pokryta skórą z wytłoczeniami na krawędziach drzwiczek (cena 220 tys. zł).

Będzie też rzadkość na naszym rynku, czyli kompletna jadalnia, w tym stół, osiem krzeseł, duży i mały bufet, serwantka, lampa. Meble wykonano w pracowni Jana Kępy w Krakowie ok. 1930 r. Jadalnia ma awangardową formę, okleinę z palisandru z elementami miedzi na powierzchni (370 tys. zł).

[srodtytul]Papierośnica z brylantami[/srodtytul]

Sopocki Dom Aukcyjny ([link=http://www.sda.pl]www.sda.pl[/link]) jak zwykle przywiezie drogie malarstwo. Tym razem będzie to np. olej Leona Wyczółkowskiego z 1912 roku „Sosna z Połągi” (75 tys. zł). Tego samego autora „Pejzaż z Ukrainy” powstał w tym samym roku, ma wymiary 43 na 63 cm i ceniony jest na 88 tys. zł.

Specjalnością firmy są muzealnej klasy wyroby jubilerskie, np. papierośnicę Faberge (złoto, 13 brylancików) można kupić za jedyne 75 tys. zł. Reprodukowany obok motylek ma ok. 3 cm wysokości, świeci złotem, brylancikami, szmaragdami i rubinami, powstał w Rosji w latach 80. XIX wieku (16 tys. zł).

Ciekawe, kiedy nasz rynek dojrzeje na tyle, że wzorem zachodnich targów sztuki antykwariuszy dobierać będzie komisja oceniająca proponowaną przez nich ofertę? Przy ostrych kryteriach na ringu pozostałoby najwyżej 10 – 15 firm. Jednym z podstawowych problemów naszego rynku jest niska podaż towaru, zwłaszcza dobrego. Moim zdaniem nie jest to wina wojen ani powstań. Tak naprawdę nie było w Polsce silnej klasy średniej, która w innych krajach na co dzień przez stulecia na miejscu zamawiała obrazy, meble lub artystyczne oprawy książek oraz przywoziła je ze świata.

[srodtytul]Ocena kondycji rynku[/srodtytul]

Nieliczne resztki antyków wykupiono w kraju w ciągu ostatnich 20 lat funkcjonowania wolnego rynku sztuki. Ci, którzy je kupili, szczęśliwie nie muszą się wyprzedawać. W latach 2000 – 2004 relacjonowałem w „Moich Pieniądzach” Krakowskie Targi Sztuki. Od 2003 zapowiadam stołeczną imprezę. Coraz trudniej się dowiedzieć, co antykwariusze przywiozą. Nierzadko nie wiedzą tego nawet na parę dni przed imprezą. Obserwacja targów na pewno pomoże wszystkim zainteresowanym w trafnej ocenie kondycji rynku i w prognozie na przyszły rok.

Bodaj jedyną firmą, która zaprezentuje książki, będzie stołeczny Lamus ([link=http://www.lamus.pl]www.lamus.pl[/link]). Przygotowano specjalny zestaw lektur dla kolekcjonerów, np. poszukiwane trzy tomy „Nowoczesnego malarstwa polskiego” Tadeusza Dobrowolskiego kosztują 320 zł.

Galeria Esta ([link=http://www.galeria-esta.pl]www.galeria-esta.pl[/link]) podobnie jak rok temu przywiezie z Gliwic autorskie odbitki sygnowane lub ostemplowane przez klasyków polskiej fotografii, np. Jerzego Lewczyńskiego, Zbigniewa Łagockiego, Pawła Pierścińskiego (1,5 – 3 tys. zł). W sumie będzie ok. 50 zdjęć. Będą też rzadkie obrazy Andrzeja Urbanowicza z lat 60. XX wieku, wystawiane w legendarnej Galerii Krzywego Koła, w cenach 12 –30 tys. zł. – Dla Galerii równie ważne, jak doraźny zysk jest nawiązywanie kontaktów z nowymi kolekcjonerami lub miłośnikami sztuki. Ogólnopolskie targi stwarzają wielką szansę w tej dziedzinie – mówi Tadeusz Stapowicz z Galerii Esta.

[srodtytul]Taniej niż w stolicy[/srodtytul]

Galeria Hortar ([link=http://www.hortar.com.pl]www.hortar.com.pl[/link]) z Tarnowa przywiezie malarskie pejzaże cenionych artystów, m.in. Juliusza Joniaka, Stanisława Rodzińskiego, Jacka Rykały. Ceny są niższe średnio o ok. 4 tys. niż ceny porównywalnych obrazów tych autorów w Warszawie lub w Krakowie.

Kierownik galerii Ryszard Nosek informuje, że poprzednio udział w targach był dla firmy opłacalny finansowo, a zwłaszcza jeśli chodzi o długofalowe kontakty nawiązane z prywatnymi kolekcjonerami i antykwariuszami.

Poznańska Galeria Piekary ([link=http://www.galeria-piekary.com.pl]www.galeria-piekary.com.pl[/link]) zaprezentuje dzieła klasyków z lat 60. XX wieku, m.in. wielokrotnie wystawiany obraz „Trofeum” Aleksandra Kobzdeja, 130 na 80 cm, 55 tys. zł. Będzie też duży format Rajmunda Ziemskiego, 160 na 60 cm, za 70 tys. zł. „Portret męski” namalowany w 1958 roku przez Jerzego Nowosielskiego będziemy mogli kupić za 100 tys. zł.

[srodtytul]Biżuteria w cenie kruszcu[/srodtytul]

Cenowym uzupełnieniem targów jest aukcja, która odbędzie się w Zamku Królewskim 6 grudnia ([link=http://www.zamek-krolewski.pl]www.zamek-krolewski.pl[/link]) Pod młotek trafi biżuteria i przedmioty kolekcjonerskie z darów dla zamku z lat 1970 – 1985. Mówię o uzupełnianiu się, gdyż w Hotelu Europejskim będą głównie przedmioty drogie.

Natomiast w Zamku jest bardzo dużo nisko wycenionych ciekawych obiektów kolekcjonerskich. Na przykład cenę biżuterii budowano w ten sposób, że jest to po prostu cena kruszcu plus VAT. Jednak niskie ceny wywoławcze mogą potęgować zażartą licytację!

[ramka]150 tys. zł - za tyle można będzie kupić szafę wenecką z 1650 roku [/ramka]

W dawnym Hotelu Europejskim od 5 do 7 grudnia odbędą się VI Warszawskie Targi Sztuki. Swoją ofertę zaprezentuje 57 antykwariatów i galerii z kraju. Taka koncentracja bieżącej oferty daje poczucie wyjątkowości, dla klientów może to być rodzaj święta. Organizatorem jest miesięcznik „Art and Business” ([link=http://www.artbiznes.pl]www.artbiznes.pl[/link]). Nazwa imprezy jest myląca, ponieważ znakomita część towaru to [b]antyki[/b].

Krakowska Desa ([link=http://www.desa.art.pl]www.desa.art.pl[/link]) przywiezie nie tylko antyki, ale także katalog sensacyjnej aukcji, która odbędzie się 13 grudnia. Pod młotek trafi m.in. 20 obrazów w stylu art deco, które w 1928 roku namalowano do sali balowej legendarnego pensjonatu Lwigród w Krynicy. Obecny właściciel pozbywa się pierwotnego wystroju. Przez to, historyczne miejsce straci swoją tożsamość. Kolekcję trzeba licytować jako całość. Autorami obrazów są Kazimierz Sichulski, którego sześć obrazów ma cenę wywoławczą 400 tys. zł, i Feliks Michał Wygrzywalski (700 tys.). Niektóre płótna wymagają konserwacji.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy