W czwartek Bank Rosji odebrał licencje dwóm kolejnym bankom, które utraciły płynność. Tiumeńenergobank to duży bank regionalny, Gazinwestbank – mały, ale operatywny bank podmoskiewski. Oba pilnie poszukiwały inwestorów. Nie udało się i bank centralny ustanowił w obu zarząd tymczasowy. Klienci indywidualni odzyskają jednak w całości swoje oszczędności do kwoty 700 tys. rubli (25 tys. dol. wg kursu 1 dol. = 28 rubli).

– Kryzys finansowy spowodował w rosyjskiej bankowości silne ruchy konsolidacyjne. Liczba banków zlikwidowanych lub wchłoniętych przez większe struktury doszła już w Rosji do 30. To dobra tendencja, bowiem z ponad tysiąca rosyjskich banków tylko połowa to banki z prawdziwego zdarzenia – tłumaczy „Rz” Dmitrij Chamrakułow, analityk z Banku Moskwy, jednego z największych w kraju (9,5 mln indywidualnych klientów).

Premier Władimir Putin podkreślił w czwartek, że od początku kryzysu rząd wydał na podtrzymanie płynności banków 5 bln rubli (179 mld dol.). – Nie możemy dopuścić do zawalenia się rosyjskiej bankowości, bowiem stoją za tym realna gospodarka i miliony obywateli – mówił Putin.

Rosjanie nie ufają jednak rublowi – w październiku kupili największą od 12 lat kwotę walut na wolnym rynku – 16,9 mld dol.