Karty kredytowe pomagają firmom zwiększyć liczbę e-transakcji

Jeżeli sklep internetowy chce ułatwić klientom życie i umożliwić im płacenie za towar kartą, musi skorzystać z usług agenta rozliczeniowego. Zewnętrznemu pośrednikowi warto też zlecić obsługę tzw. błyskawicznych przelewów

Aktualizacja: 27.01.2009 09:55 Publikacja: 26.01.2009 23:37

Karty kredytowe pomagają firmom zwiększyć liczbę e-transakcji

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Im większy wybór metod płatności proponuje e-sklep, tym więcej klientów może przyciągnąć – twierdzą znawcy tego rynku. Wśród polskich przedsiębiorców, którzy zajmują się sprzedażą przez Internet, nie brakuje jednak takich, którzy wciąż proponują tylko płatność gotówką przy odbiorze i tradycyjny przelew na rachunek bankowy sprzedawcy. Co ważne, nie przeszkadza im to w prowadzeniu biznesu. Dzieje się tak głównie dlatego, że przywiązanie Polaków do gotówki jest ogromne i chętnie wybierają oni tę najbardziej tradycyjną formę płatności, nawet jeśli zdążyli się już przekonać do nowoczesnych zakupów internetowych.

Płatności kartami, na których w wielu krajach opiera się handel internetowy, w Polsce wciąż są mało popularne. Wielu e-sprzedawców ich nie akceptuje, a nawet w tych sklepach, które przyjmują karty, klienci nie korzystają masowo z tej możliwości (oczywiście wiele zależy od branży, w jakiej działa sklep).

Powodów wciąż niewielkiej popularności plastikowych pieniędzy w e-sklepach można wymienić kilka: są to obawy przed używaniem kart w Internecie, który często jest postrzegany jako wyjątkowo niebezpieczne środowisko; brak takiego nawyku czy wreszcie fakt, że w portfelach klientów polskich banków wciąż znajduje się niewiele kart umożliwiających dokonywanie płatności na odległość.

[srodtytul]Karta i przelewy od jednego dostawcy [/srodtytul]

W polskich realiach płatności kartami mają też bardzo silną konkurencję w postaci tzw. błyskawicznych przelewów. Produkt nazywa się nieco inaczej w każdym banku (np. e-Przelew, Przelew24, mTransfer, Płacę z PKO itd.), jednak zawsze wykorzystuje fakt, że przelewy wewnątrzbankowe – w odróżnieniu od międzybankowych – są księgowane natychmiast po wykonaniu. W większości liczących się banków błyskawiczne księgowania są dostępne przez całą dobę, w nielicznych – z przerwą nocną. Jeśli kupujący ma konto w tym samym banku co sklep, informacja o wykonanym przelewie może więc trafić do sprzedawcy niemal w czasie rzeczywistym.

Trudno jednak wymagać od niewielkiego e-sklepu, by otwierał konto w każdym z liczących się banków. Na rynku działają jednak integratorzy, którzy – mówiąc w pewnym uproszczeniu – w imieniu sklepu prowadzą rachunki w wielu tych bankach, przyjmują płatności i natychmiast powiadamiają sprzedawcę o wpłynięciu pieniędzy za konkretne zamówienie. Co ważne – obie te nowoczesne elektroniczne usługi, a więc akceptację kart płatniczych i błyskawicznych przelewów, przedsiębiorca może sobie zapewnić, podpisując jedną umowę z jednym partnerem, świadczącym usługi rozliczeniowe dla sklepów internetowych.

[srodtytul]Klient z zagranicy chce płacić kartą[/srodtytul]

Niewielki biznes internetowy może się obejść bez akceptacji kart i e-przelewów (choć na pewno nie pomoże mu to w budowie wizerunku nowoczesnej firmy). Są jednak dwie grupy przedsiębiorców, dla których akceptacja elektronicznych form płatności jest absolutnie niezbędna. Gdy firma nastawia się na to, że choćby część jej odbiorców będą stanowili klienci z zagranicy, wtedy dla płatności kartą nie ma w zasadzie żadnej alternatywy. Płacenie kurierowi lub listonoszowi przy odbiorze jest niewykonalne.

Błyskawiczne przelewy działają tylko wewnątrz polskiego systemu bankowego. Także przelewy międzynarodowe, które nieźle się sprawdzają w rozliczeniach pomiędzy przedsiębiorcami wystawiającymi sobie faktury z odroczonym terminem płatności, nie są najwygodniejszym rozwiązaniem dla e-sklepu. Podstawowym problemem jest to, że realizacja takiego przelewu może potrwać kilka dni. Znaczenie mają też dodatkowe koszty ponoszone przez kupującego – oprócz prowizji za przeliczenie walut ukrytej w kursie płaci on jeszcze prowizję za samą realizację płatności.

Trzeba się też liczyć z tym, co w obsłudze klienta bywa najważniejsze – jego przyzwyczajeniami. Kupujący spoza Polski, który u swoich lokalnych e-sprzedawców zawsze płaci kartą, chce jej użyć także w zagranicznym (z jego punktu widzenia) sklepie – zwłaszcza że często korzysta wtedy z dodatkowych ubezpieczeń.

Karty lub e-przelewy powinien też akceptować sklep oferujący towary lub usługi niewymagające fizycznej dostawy – na przykład doładowania GSM, dostęp do płatnych treści w serwisie internetowym albo możliwość pobrania plików w wersji elektronicznej. Osoba kupująca w e-sklepie np. książki czy kosmetyki godzi się na to, że ich dostawa potrwa kilka dni. Wtedy dodatkowe kilka – kilkanaście godzin potrzebne do zaksięgowania tradycyjnego przelewu nie jest wielkim problemem. Gdy jednak sklep sprzedaje dobra niematerialne, klient chce je otrzymać natychmiast po złożeniu zamówienia. Dlatego przedsiębiorcy działający w tej branży powinni udostępniać przynajmniej jeden szybki sposób płatności – a więc kartą lub e-przelewem.

[srodtytul]W sieci bezpieczniej niż w zwykłym terminalu[/srodtytul]

Umowy zawierane przez akceptanta (sklep) z centrum rozliczeniowym przewidują jego odpowiedzialność przynajmniej za część oszukańczych transakcji. Dlatego tak ważne jest pytanie, czy przyjmowanie kart w Internecie jest bezpieczne i jak duża może być skala strat. Na pierwszy rzut oka zdalne akceptowanie kart płatniczych wydaje się bardzo ryzykowne. Aby zapłacić w Internecie na czyjś koszt, nie jest potrzebne fizyczne posiadanie plastiku. Wystarczy znać podstawowe dane karty i jej legalnego użytkownika – a te oszust może zdobyć stosunkowo łatwo.

Okazuje się jednak, że odsetek nadużyć (tzw. fraudów) notowany przez sprzedawców internetowych jest niższy niż u sprzedawców przyjmujących karty w tradycyjnym sklepie. Wbrew pozorom sklepy internetowe nie są dla przestępców wdzięcznym miejscem do posługiwania się skradzionymi kartami. Znacznie łatwiej jest przenieść pozyskane dane na inną kartę i użyć jej anonimowo w zwykłym sklepie lub bankomacie (o ile przestępca zna kod PIN) niż do zakupów przez Internet. W tym ostatnim przypadku możliwa jest identyfikacja komputera, z którego oszust łączył się ze sklepem. Dodatkowym śladem pozwalającym wytropić przestępcę jest podany przez niego adres wysyłki towaru – oczywiście tylko wtedy, gdy kupowany jest fizycznie istniejący przedmiot, a nie usługa o charakterze niematerialnym.

Bezpieczeństwo płacenia kartami w sieci powinno wzrosnąć jeszcze bardziej, gdy spopularyzuje się rozwiązanie o nazwie 3D Secure (3DS). To dodatkowa usługa pomyślana specjalnie dla transakcji, które odbywają się bez fizycznej obecności karty, a więc handlu internetowego. Dzięki niej do zapłacenia kartą w Internecie nie wystarcza sama znajomość jej podstawowych danych. Użytkownik karty, który dokonuje płatności, przy każdej transakcji musi dodatkowo potwierdzić swoją tożsamość na stronie internetowej banku-wydawcy (więcej na ten temat w ramce). Cała ta operacja zajmuje nie więcej niż kilkadziesiąt sekund, więc nie wydłuża zbytnio całej procedury, za to bardzo zwiększa bezpieczeństwo.

[b]3DS[/b] to bardzo elastyczne rozwiązanie, którego dokładny kształt zależy od decyzji banku. Do weryfikacji może więc służyć np. stałe hasło, przeznaczone wyłącznie do płatności internetowych. Możliwy jest i bardziej wyrafinowany wariant. Zdecydował się na to BZ WBK, czyli jedyny na razie bank na polskim rynku, który wprowadził 3DS na masową skalę. Płacący kartą musi się dodatkowo autoryzować jednorazowym hasłem SMS przesyłanym na wcześniej wskazany numer telefonu komórkowego. Bez tego płatność nie zostanie zaakceptowana, a sklep nie wyda towaru. Chroni go to więc przed wyłudzeniem dokonanym przez osobę, która np. ukradła lub znalazła portfel z kartami, ale nie zna dodatkowych zabezpieczających haseł.

[ramka][b]Kto rozlicza płatności[/b]

Centrum rozliczeniowym wyspecjalizowanym w obsłudze płatności internetowych jest eCard ([link=http://www.ecard.pl]www.ecard.pl[/link]). Od połowy ubiegłego roku firma prowadzi odrębny serwis PolPay.pl.

Serwis został stworzony z myślą o małych i średnich sklepach internetowych, które nie potrzebują zindywidualizowanego, rozbudowanego systemu, za to ma dla nich znaczenie prostota obsługi, szybkość wdrożenia i koszty. W ramach PolPay.pl rozliczane są płatności kartami i elektroniczne przelewy. Jedynym kosztem ponoszonym przez sklep jest prowizja w wysokości 2,9 proc. kwoty transakcji.

Drugim dużym graczem proponującym obsługę płatności przez Internet jest First Data, świadczący te usługi pod marką PolCard (www.polcard.pl). Ofertę dla przedsiębiorców mają także firmy, które same nie rozliczają zdalnych płatności kartami, tylko współpracują z jednym z tych dwóch graczy, np. Płatności.pl.[/ramka]

[ramka][b]Płatność kartą z zabezpieczeniem 3DS[/b]

[srodtytul]krok 1. [/srodtytul]

Na stronie sklepu klient wybiera towary, wpisuje wymagane przez sprzedawcę dane osobowe i wybiera płatność kartą. Jest wtedy przekierowywany na stronę centrum rozliczeniowego, z którym sklep ma podpisaną umowę.

[srodtytul]krok 2. [/srodtytul]

Na stronie centrum rozliczeniowego płacący podaje numer karty i inne wymagane dane. Jeżeli karta działa w systemie 3DS, następuje kolejne przekierowanie, tym razem do serwisu bankowości internetowej banku, który wydał kartę.

[srodtytul]krok 3. [/srodtytul]

Klient loguje się do tego serwisu, używając swoich stałych identyfikatorów (numeru klienta, hasła). Po zalogowaniu widzi na ekranie dane realizowanej właśnie płatności. Aby ją potwierdzić, wprowadza dodatkowe hasło – np. stały kod do potwierdzania transakcji internetowych, hasło z karty-zdrapki lub jednorazowe hasło przesłane przez bank w wiadomości SMS.

[srodtytul]krok 4. [/srodtytul]

Jeżeli na karcie znajdują się środki, a wszystkie hasła zostaną podane prawidłowo, do sklepu trafia sygnał, że transakcja przebiegła pomyślnie. Sprzedawca ma dzięki temu gwarancję, że centrum rozliczeniowe zablokowało na rachunku karty kwotę odpowiadająca wartości zakupów oraz że bank – wydawca karty, potwierdził, że płatności dokonała osoba, która zna wszystkie poufne hasła. To do minimum ogranicza ryzyko, że karty użyła osoba nieuprawniona.[/ramka]

Im większy wybór metod płatności proponuje e-sklep, tym więcej klientów może przyciągnąć – twierdzą znawcy tego rynku. Wśród polskich przedsiębiorców, którzy zajmują się sprzedażą przez Internet, nie brakuje jednak takich, którzy wciąż proponują tylko płatność gotówką przy odbiorze i tradycyjny przelew na rachunek bankowy sprzedawcy. Co ważne, nie przeszkadza im to w prowadzeniu biznesu. Dzieje się tak głównie dlatego, że przywiązanie Polaków do gotówki jest ogromne i chętnie wybierają oni tę najbardziej tradycyjną formę płatności, nawet jeśli zdążyli się już przekonać do nowoczesnych zakupów internetowych.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy