Energia elektryczna to nie jedyna branża konsumencka, która budzi niepokój Komisji Europejskiej. Jednak na razie szczegółowe badania obejmą tylko ten sektor, bo odpowiada on za największą część budżetu gospodarstw domowych w krajach Unii Europejskiej– średnio 5,7 proc.
Jak powiedziała wczoraj Meglena Kuneva, unijna komisarz ochrony konsumentów, ponad jedna trzecia odbiorców energii jest niezadowolona ze świadczonych usług. Mimo że aż 60 proc. doświadczyło podwyżek cen, to tylko niespełna 10 proc. decyduje się na zmianę dostawcy.
– Im wyższy jest ten wskaźnik, tym bardziej konkurencyjny rynek – twierdzi Kuneva. Z badań wynika, że tam, gdzie rotacja jest duża, klienci są bardziej zadowoleni z otrzymanych usług. O braku konkurencji wiele mówią też ceny. Odliczając podatki w Niemczech, odbiorca zapłaci 50 proc. więcej niż w sąsiedniej Polsce.
Innym sektorem, gdzie unijny wspólny rynek nie daje klientowi pełnych korzyści, jest bankowość detaliczna. Tylko 9 proc. klientów instytucji finansowych przeniosło w ostatnim czasie rachunek osobisty do innego banku. Aż 34 proc. badanych uważa, że trudno porównać oferty poszczególnych banków.
Brytyjski urząd nadzorujący konkurencję stwierdził, że banki w tym kraju zarabiają najwięcej na opłatach, których klienci nie są świadomi w momencie, gdy wybierają bank – na przykład za debet w rachunku bieżącym.