Dramatyczny raport z transformacji

Trudną sytuację na Ukrainie pogłębia walka przed wyborami prezydenckimi. Polska nie powinna jednak pozostawać bierna wobec ukraińskich problemów – uznali uczestnicy dyskusji w redakcji „Rz”

Publikacja: 24.02.2009 01:22

Sytuacja naszego wschodniego sąsiada jest tak poważna, że trudno o optymizm

Sytuacja naszego wschodniego sąsiada jest tak poważna, że trudno o optymizm

Foto: Rzeczpospolita

„Rzeczpospolita” od kilku tygodni publikuje reportaże i teksty publicystyczne poświęcone krajom w sytuacji kryzysowej. Wczoraj wraz z Instytutem Studiów Wschodnich zorganizowała dyskusję o sytuacji na Ukrainie. – Żadna inna gazeta nie poświęca tyle miejsca i uwagi problemowi globalnego kryzysu gospodarczego, ile nasza. Mam nadzieję, że dyskusja pozwoli nam pokazać, w jakim miejscu znajduje się Ukraina, jak może wyjść z kryzysu i jakie środki zastosować – otworzył debatę Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.

[wyimek][link=http://grafik.rp.pl/grafika2/273834][b]Pełna treść raportu[/b] (pdf, 1MB)[/link][/wyimek]

Punktem wyjścia do rozmów był przygotowany z okazji III Forum Gospodarczego Europa – Ukraina w Kijowie raport „Transformacja na Ukrainie 2008 roku” przedstawiony przez Ołeksandra Suszko, szefa Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej w Kijowie. Dokument analizuje politykę wewnętrzną i zewnętrzną Ukrainy, wraz z prognozami na 2009 rok.

Zdaniem analityków zbliżające się wybory prezydenckie zaplanowane na styczeń 2010 roku nie pozwalają zjednoczyć najważniejszych obozów politycznych wokół walki ze skutkami kryzysu. – Nie mamy podstaw do prognoz optymistycznych. Poziom spadku ukraińskiej gospodarki jest wyższy niż w innych krajach regionu. Istnieje zagrożenie, że rząd Julii Tymoszenko nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań budżetowych. Najbliższe miesiące będą sprawdzianem dla gabinetu i w ogóle dla Ukrainy – podkreślił Suszko.

[srodtytul]Recesja gospodarcza?[/srodtytul]

Dane raportu są zatrważające: drastyczny spadek PKB, malejąca produkcja i szalejąca inflacja, która sięgnęła 22 procent. – Jeśli w pierwszym półroczu 2008 r. głównym czynnikiem wzrostu inflacji była niezbyt rozsądna strategia budżetowa rządu, to w drugim półroczu czynnikiem tym była dewaluacja narodowej waluty, znacz- nie większa niż w Polsce – stwierdził Suszko.

Jego zdaniem prognozy 5-procentowego spadku PKB na Ukrainie w tym roku przestały mieć uzasadnienie. Bardziej wiarygodne według niego są prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który przewiduje spadek PKB o 8 – 10 procent i Banku Światowego (13,5 proc.). Dane byłego ministra finansów Wiktora Pynzenyka, który niedawno zrezygnował z urzędu, mówią o 14,5-proc. spadku PKB.

Nie napawa optymizmem także statystyka produkcji przemysłowej. – W 2007 roku produkcja wzrastała 10 proc. rocznie. W ostatnim kwartale 2008 r. odnotowaliśmy jej spadek o 3,1 proc. Dane byłego ministra finansów mówią wręcz o drastycznym spadku produkcji, który sięga 30 procent. – Najgłębsza zapaść dotknęła branży metalurgicznej, produkcji samochodowej i budownictwa – dodał szef kijowskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej.

Międzynarodowe fundacje wskazują, że Ukraina nie jest krajem wolnym gospodarczo. Powodem jest nieprzejrzystość systemu zakupów państwowych, ingerencja państwa w działalność biznesu i wysoki wskaźnik korupcji.

Zdaniem Ołeksija Płotnikowa, przewodniczącego Podkomisji ds. Międzynarodowej Polityki Gospodarczej w Radzie Najwyższej Ukrainy, nie można przesadzać z wpływem czynników zewnętrznych na ukraiński kryzys. – Ukraina nie jest zintegrowana z finansowymi rynkami – zaznaczył. Przypomniał też, że gdy w lipcu zaczynał się kryzys światowy, ukraińska władza oświadczała, iż kryzys na Ukrainę nie dotrze. – Sytuacja na Ukrainie jest trudna, zarówno pod względem politycznym, jak i gospodarczym. Jednak nie prognozuję bankructwa, dopóki zadłużenie zewnętrzne Ukrainy sięga

18 proc. PKB, podczas gdy wielu innych krajów na świecie przekracza 60 proc. PKB. Zdaniem Płotnikowa spadek PKB może wynieść 10 proc.

[srodtytul]Polska zmęczona [/srodtytul]

Zdaniem Zygmunta Berdychowskiego, szefa Instytutu Studiów Wschodnich, polski czytelnik i obserwator życia publicznego potrzebuje rzetelnej informacji o sytuacji na Ukrainie. – Debata daje szansę na przełamanie stereotypów, z jakimi się spotykamy. Najpowszechniejszy stereotyp jest taki, że mamy do czynienia z nadzwyczaj trudną sytuacją polityczną. Nikt, kto nie obserwował temperatury sporu politycznego na Węgrzech, nie może sobie wyobrazić, że tam jest jeszcze gorzej – zaznaczył Berdychowski.

Zdaniem Pawła Kowala, posła PiS, ukraińska sytuacja świadczy o roli Rosji, która wykorzystuje sytuację międzynarodową do rozszerzania strefy wpływów. – Stany Zjednoczone pokazały, że są gotowe do odsunięcia spraw środkowoeuropejskich za kwestię potencjalnej współpracy Rosji przy rozwiązywaniu problemów wokół Iranu. Dodamy do tego, że walka polityczna na Ukrainie przekroczyła element krytyczny, bo premier i prezydent nie są w stanie dojść do porozumienia nawet w kwestii zdobycia gotówki – dodał Kowal.

Jego zdaniem w Polsce obserwuje się efekt zmęczenia Ukrainą. – Nie powinniśmy dopuścić do tego, by usprawiedliwiał on naszą bierność wobec kłopotów, które i tak będą się pojawiały w relacjach Ukrainy z Unią Europejską – wskazał Paweł Kowal.

Obecny podczas dyskusji prof. Roman Kuźniar z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że Ukraina jest dla Polski jednym z trzech najważniejszych krajów obok USA i Niemiec. Jego zdaniem kraj ten nie wykorzystał szansy do przeprowadzenia głębokich zmian społecznych i gospodarczych. Po pomarańczowej rewolucji nastąpił okres stagnacji i „dreptania w miejscu”. – Nieustająca wojna na górze i prymat interesów jednostkowych nad państwowym doprowadziły do sytuacji, w jakiej kraj się znajduje – zauważył.

Łukasz Adamski z Polskiego Insytutu Stosunków Międzynarodowych stwierdził, że kryzys gospodarczy na Ukrainie jest potężny i trudno prognozować jego następstwa. – Ale to także szansa na przebudowę modelu gospodarczego. Teraz Ukraińcy uczą się kapitalizmu i działania w trudnych warunkach gospodarki rynkowej. Rolą Polski będzie lobbowanie, by Ukraina dostała unijną pomoc na przezwyciężenie kryzysu – zaznaczył.

Uczestnicy debaty wyrazili obawę, że obecny kryzys gospo-darczy osłabi Partnerstwo Wschodnie Unii Europejskiej. Zdaniem prof. Antoniego Kamińskiego Ukraina potrzebuje unijnych funduszy na przeprowadzenie zmian w strukturach państwa. – Partnerstwo Wscho- dnie jeszcze się nie narodziło. Komisja Europejska dopiero w marcu podejmie decyzję w tej sprawie. Jestem optymistą, że znajdzie się 500 – 600 mln w ramach europejskiej polityki sąsiedztwa – zapewnił Roman Kowalczyk z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

[b]Oficjalna strona Forum Ekonomicznego w Krynicy: [link=http://]www.forum-ekonomiczne.pl[/link][/b]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy