Tak. Ale też musimy zdawać sobie sprawę z tego, jak światowa sytuacja jest zmienna i nieprzewidywalna. Zmieniają się więc nasze priorytety. Inaczej układała się lista wyzwań w październiku i listopadzie ubiegłego roku, inaczej w styczniu, a inna jest teraz na przełomie lutego i marca. Przedsiębiorcy zaczęli hamować z inwestycjami pomiędzy drugim a trzecim kwartałem zeszłego roku. Rozsądnie stali się ostrożniejsi, ale dane makroekonomiczne nie pokazywały takich zagrożeń jak te obecne.
Pod koniec roku sytuacja na polskim rynku pracy była stabilna. Gdy zwolnienia dotykały Brytyjczyków, Amerykanów i Niemców u nas pracowało ok. 16 milionów ludzi. Zmieniło się to dopiero w styczniu, gdy do urzędów pracy napłynęło ponad 300 tysięcy nowych osób. ( a wyrejestrowało ponad 140 tys.). Ale gdy w listopadzie opracowaliśmy Plan Stabilności i Rozwoju wydawało się, że w pierwszym pakiecie powinny być ustawy dotyczące bankowości. To nasza polisa bezpieczeństwa na wypadek zagrożeń dla systemu bankowego. Ustawa o BGK jest już w Senacie i mam nadzieję, że od kwietnia nowe linie poręczeń i kredytów dla przedsiębiorstw w skali ok. 30 mld zł w tym roku będą gotowe i dostępne. Teraz pracujemy nad propozycjami związanymi z zapisanymi w budżecie 40 mld zł na gwarancje skarbu państwa dla firm i inwestycji. Raz, dwa razy w tygodniu spotyka się grupa robocza, przedstawiciele resortów i identyfikujemy problemy oraz wypracowujemy koncepcje radzenia sobie z nimi.
[b]Ale ten kryzys wywołuje w nas poczucie, że to prawie stan wyjątkowy. Trzeba więc działać szybciej, agresywniej. Właściwie natychmiast. A pakiet, o którym Pan powiedział wciąż nie jest zbiorem obowiązujących ustaw.[/b]
Byłbym ostrożny z tą gwałtownością, bo to może nas doprowadzić do rozwiązań, które niekoniecznie będą przemyślane. Trzeba działać sprawniej, ale w sposób przemyślany, bo to gwarantuje skuteczność. To mają być działania, które przyniosą realny efekt, a nie propaganda polityczna. I dlatego uważam, że jest jakaś kolejność spraw, nad którymi musimy pracować. Istnieje potrzeba silniejszej waluty – złoty zaczął się wzmacniać i trzeba go wspierać dalej – oraz konieczność prowadzenia debaty o euro. To jest ważne ze względu na spekulację na rynkach finansowych, na wahania złotego. Ale również jest to ważne dla polskiego eksportu i budownictwa. Bo one uniosą relację złoty – euro na poziomie 4-4,20, natomiast poziomy wyższe są zagrożeniem dla różnych sektorów gospodarki.
Jest też ważne, abyśmy mieli sprawny model uruchamiania inwestycji, szczególnie o charakterze publicznym. Po pierwsze nie jest prawdą, że ostatnie zmiany w wydatkach budżetowych lawinowo zmniejszyły skalę inwestycji publicznych. Po drugie kończymy właśnie dokładny przegląd, gdzie są jeszcze te gwoździe, które wchodzą w plecy każdemu, kto chce inwestować i które mu zabierają choćby jeden dodatkowy dzień na niepotrzebną mitręgę administracyjną. W ciągu trzech – czterech tygodni powstanie taka specustawa, która je zlikwiduje. To jest bardzo ważne, bo jeśli my mówimy, że chcemy wydać prawie 20 mld złotych w tym roku na inwestycje współfinansowane z Unii Europejskiej, to znaczy, że musimy umieć odzyskać prawie 17 mld z Brukseli. A to oznacza, iż część tych inwestycji będzie musiała mieć zamknięte rachunki do 30 września, inaczej nie odzyskamy tych pieniędzy w tym roku.
[b]Godzina „zero” dla sprawniejszych inwestycji publicznych i systemu poręczeń wybije, jak zapewnia rząd, w kwietniu. A kwestie związane z bezpieczeństwem zawodowym i społecznym?[/b]