Recesja w Unii coraz głębsza, polskie firmy tną etaty

Likwidację 39 tysięcy miejsc pracy zapowiedziały nasze firmy w pierwszych trzech miesiącach roku. Największe cięcia w UE, 9 tysięcy stanowisk, ogłosiło PKP Cargo. Na kolejnych miejscach znalazły się francuska policja, właściciel Saturna i MediaMarkt oraz włoska Alitalia

Publikacja: 05.05.2009 12:00

Recesja w Unii coraz głębsza, polskie firmy tną etaty

Foto: Rzeczpospolita

– Jesteśmy w środku recesji – oświadczył wczoraj Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i walutowej, przedstawiając prognozy gospodarcze dla UE. Według niego w połowie roku dotkniemy dna, pod koniec 2009 r. recesja może już osłabnąć. – Widać już niektóre pozytywne dane, ale nie osiągnęliśmy jeszcze statystycznej masy krytycznej – mówi komisarz.

Prognoza dla Polski, przedstawiona wczoraj przez unijną agencję Eurofound, przewiduje na 2009 r. wzrost bezrobocia do 9,9 proc., co oznacza, że bez pracy będzie 1,7 mln ludzi (w 2008 r. było 7,1 proc.). W przyszłym roku wskaźnik ten może wynieść nawet 12,1 proc.

Według analiz Eurofound w pierwszym kwartale polskie firmy ogłosiły, że zwolnią blisko 39 tysięcy pracowników. Uwzględniając tych, którzy mają szansę na pracę, zniknie 25 tysięcy etatów. Jest to najgorszy rezultat w UE. Rok temu w tym samym okresie w Polsce przybyło ponad 16 tys. miejsc pracy, co też było wynikiem najlepszym w UE.

Największe w krajach Wspólnoty zwolnienia zapowiedziała firma PKP Cargo – chce zmniejszyć zatrudnienie o 9 tys. etatów (na 36 tys. zatrudnionych). Za nią znalazła się francuska policja – 5 tys. etatów. Jednak w ujęciu branżowym w Unii najwięcej osób zwalnia przemysł samochodowy oraz branża pośrednictwa finansowego.

Na tle pogrążającej się w kryzysie gospodarki wyjątkowo dobrze wypadają m.in. sieciowe restauracje. Stworzenie tysięcy nowych miejsc pracy zapowiedziały sieci fast food, jak McDonald’s (również w Polsce), KFC i Subway.

Dane o tworzeniu nowych miejsc pracy raport określa jako „promyk nadziei”. Co prawda część firm zwalnia, ale inne zatrudniają. I choć nowych etatów przybywa, skala zwolnień jest tak duża, że bezrobocie rośnie.

Zdecydowanie najgorzej sytuacja wygląda w Hiszpanii, gdzie bez pracy na koniec roku może być nawet 17,3 proc. ludzi. Niewiele lepiej jest na Łotwie, z prognozowaną stopą bezrobocia 15,7 proc. Bardzo dobrze rynek pracy prezentuje się w Holandii i na Cyprze – odpowiednio 3,9 proc. i 4,7 proc. bezrobocia na koniec roku.

Raport Eurofound z kolei podkreśla umiarkowany wzrost bezrobocia w Niemczech, Austrii, Holandii i Francji, jako efekt przechodzenia na kontrakty krótkoterminowe, ograniczania czasu pracy i wprowadzania innych form elastycznego zatrudnienia.

O złych perspektywach na rynku pracy mówi nie tylko Bruksela. Wczoraj polski instytut BIEC opublikował wskaźnik rynku pracy informujący o zmianach w zatrudnieniu. Negatywne tendencje w Polsce utrwalają się i obejmują coraz więcej sektorów gospodarki, co oznacza dalszy przyspieszony wzrost bezrobocia.

– Jesteśmy w środku recesji – oświadczył wczoraj Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i walutowej, przedstawiając prognozy gospodarcze dla UE. Według niego w połowie roku dotkniemy dna, pod koniec 2009 r. recesja może już osłabnąć. – Widać już niektóre pozytywne dane, ale nie osiągnęliśmy jeszcze statystycznej masy krytycznej – mówi komisarz.

Prognoza dla Polski, przedstawiona wczoraj przez unijną agencję Eurofound, przewiduje na 2009 r. wzrost bezrobocia do 9,9 proc., co oznacza, że bez pracy będzie 1,7 mln ludzi (w 2008 r. było 7,1 proc.). W przyszłym roku wskaźnik ten może wynieść nawet 12,1 proc.

Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych
Patronat Rzeczpospolitej
Silna gospodarka da Polsce bezpieczeństwo
Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę