Bardzo wysokie obroty (ponad 2,3 mld zł), dynamiczne zmiany indeksów i remisowy wynik piątkowego zamknięcia pokazały, że wśród inwestorów nie ma zgody co do dalszego zachowania indeksów na GPW.
Nie wątpliwie na piątkowej sesji nastąpiło wyhamowanie euforycznych nastrojów po gigantycznych zwyżkach z czwartku (WIG20 zyskał wtedy 4,88 proc.). W centrum uwagi nie tylko polskich graczy były wczoraj dane dotyczące amerykańskiego PKB.
Departament Handlu USA podał, że w porównaniu z poprzednim kwartałem gospodarka skurczyła się o 1 proc. Jednocześnie dokonano korekty PKB za pierwszy kwartał. Okazało się, że w tym okresie spadek PKB był bardziej dotkliwy i wyniósł 6,4 proc., a nie jak wcześniej sądzono 5,5 proc. Pierwsze reakcje na europejskich rynkach na te dane były negatywne. A mieszane nastroje utrzymały się do końca notowań. Giełdy we Frankfurcie i Paryżu zakończyły dzień pod kreską, zyskał natomiast rynek w Londynie.
W Warszawie wśród największych spółek po gigantycznych zwyżkach z czwartku również w piątek największe banki zakończyły sesje na plusie. Ostatecznie indeks największych firm na GPW zakończył notowania minimalnie pod kreską, tracąc 0,12 proc. Na niewielkim plusie notowania zakończyły dwa największe banki – PKO BP i PKO SA, oraz miedziowa spółka KGHM.
Zdecydowanie lepiej niż tuzy naszej giełdy radziły sobie w piątek mniejsze firmy. Indeks mWIG40 zakończył dzień na 1,2-proc. plusie. Największy 13,6 proc. wzrost zanotowały akcje Optimusa. Spółka poinformowała o podpisaniu listu intencyjnego z Work Service, który ma przejąć kontrolę nad spółką.