Anonimowe źródło cytowane przez internetową wersję “Financial Times” poinformowało, że kupno akcji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie nie wpisuje się w nową strategię brytyjskiej spółki. A tą od maja 2009 r. kieruje nowy prezes – Xavier Rolet.
Londyńska giełda nie komentuje doniesień “FT”. Oceny sytuacji unika także Ministerstwo Skarbu Państwa, a to Skarb Państwa jest właścicielem 98,8 proc. akcji giełdy. Wcześniej resort przedłużył o kilkanaście dni – do 28 października – czas na składanie przez inwestorów wiążących ofert zakupu większościowego pakietu papierów GPW. Cztery światowe giełdy: LSE, Deutsche Boerse, NYSE Euronext i Nasdaq OMX, złożyły jedynie wstępne oferty zawierające plan rozwoju warszawskiego rynku.
Polski rząd chce sprzedać przynajmniej 51 proc. akcji GPW inwestorowi strategicznemu oraz około 23 proc. papierów członkom giełdy (zgłosiło się sześciu chętnych). Jeżeli mniejszościowa pula nie zostanie objęta, to inwestor strategiczny będzie mógł kupić do 73,82 proc. akcji.
Do tej pory tylko jeden kandydat – giełda we Frankfurcie – oficjalnie wypowiadał się o planach przejęcia polskiego parkietu. Również w piątek przedstawiciele Deutsche Boerse zapewnili “Rz”, że nie rezygnują z udziału w prywatyzacji GPW. – Jesteśmy na drodze do złożenia oferty. W dalszym ciągu prowadzimy badanie due dilligence – powiedział Frank Herkenhoff, rzecznik prasowy Deutsche Boerse.
Według informacji “Rz” londyńska giełda wycofała się jeszcze przed przystąpieniem do procesu szczegółowej oceny kondycji finansowej GPW.