Niska cena iskry bożej

Na aukcji charytatywnej zapłacimy mniej niż w galerii

Publikacja: 26.11.2009 00:20

6 tys. zł kosztuje obraz Jacka Łydżby

6 tys. zł kosztuje obraz Jacka Łydżby

Foto: Galeria Art

Dobra sztuka nie musi być wcale droga. Za 2 – 5 tys. zł możemy w galerii kupić obraz uznanego współczesnego artysty. Porównywalne dzieło w pracowni malarza lub na aukcji charytatywnej możemy upolować za połowę galeryjnej ceny, a nawet taniej. Z kolei obraz zdolnego studenta kosztuje przysłowiowe grosze (300 – 500 zł), a może nam przynieść wielokrotny zysk! Na przykład możemy wiernie kibicować karierze odkrytego przez nas zdolnego studenta. Dzięki temu sami będziemy się rozwijali jako miłośnicy sztuki, kolekcjonerzy lub inwestorzy.

Warto o tym wszystkim pamiętać w czasie poszukiwania świątecznych prezentów. Zwłaszcza że odbędą się kolejne aukcje charytatywne, które zapowiada największy portal rynku sztuki [link=http://Artinfo.pl " target="_blank]Artinfo.pl[/link].

Łatwo ustalić co na rynku sztuki jest najchętniej kupowane, za najwyższe pieniądze. Kolekcjoner lub inwestor powinien mieć w podręcznej biblioteczce trzy tomy notowań aukcyjnych za lata 1990 – 2004 opracowanych przez Sławomira Bołdoka. Późniejsze notowania znajdziemy na Artinfo.pl. Z analizy danych wynika, że przez kilkanaście lat pośród dziesięciu najchętniej licytowanych w danym roku artystów nie było żyjącego malarza! Królowali np. Jerzy i Wojciech Kossakowie, Wlastimil Hofman i Jacek Malczewski.

Powstał pewien schemat zakupów. Mianowicie kupowano przede wszystkim „nazwiska”, a nie dzieła sztuki. W dodatku nie różnicowano ceny w zależności od wartości konkretnego dzieła. To znaczy każdy obrazek sygnowany przez np. Malczewskiego musiał był bardzo drogi. Tamten schemat myślowy niestety obowiązuje do dziś. Zmieniły się tylko niektóre „nazwiska”. Warto odważnie wychodzić poza schematy kreowane przez domy aukcyjne lub media, które przedstawiają najczęściej tylko cenowe rekordy na licytacjach, w dodatku nie zawsze prawdziwe.

Jak wyjść poza sugestie aukcjonerów i prasy? Opłaca się odwiedzać galerie. Na przykład w stołecznej Galerii Art Związku Polskich Artystów Plastyków ([link=http://www.galeriaart.pl " target="_blank]www.galeriaart.pl[/link]) znajdziemy obrazy Jacka Łydżby (ur. 1966). Artysta ma swój własny rozpoznawalny wyrazisty styl. Zachwyt koneserów sztuki budzi faktura, gdzie tło malowane jest szeroką szpachlą. Łydżba szkicowo uwiecznia to, co najbardziej kocha: samolot w locie, anioły, kobiety. Absolwent warszawskiej ASP, nominowany do Paszportu „Polityki”, mieszka w Częstochowie. Obraz artysty (100 cm na 120 cm) kosztuje w galerii średnio ok. 6 tys. zł. Czy to dużo jak na autora o ugruntowanej pozycji w sztuce, mającego swą legendę? Podobne pytanie można odnieść do innych artystów w ofercie galerii.

[srodtytul]Jak powiesić obraz[/srodtytul]

W tej samej galerii przeważnie obcokrajowcy kupują obrazy Małgorzaty Jastrzębskiej (ur. 1975) z Lublina, która komponuje abstrakcje geometryczne. Artystka z tyłu zaznacza, gdzie jest góra obrazu. Jednak miłośnicy sztuki co jakiś czas zmieniają sposób powieszenia. Obraz zawieszony do góry nogami całkowicie zmienia swą ekspresję, dostarcza nowych wrażeń. Zatem ten sam obraz można powiesić na cztery sposoby. O malarstwie Jastrzębskiej wydano bogaty katalog. Jej obraz (100 na 120 cm) kosztuje 7 tys. zł.

Już 3 grudnia w stołecznej Galerii Latającej ([link=http://www.galerialatajaca.com " target="_blank]www.galerialatajaca.com[/link]) otwarta zostanie wystawa Łukasza Huculaka (ur. 1977) z Wrocławia. Artysta jest „ulubieńcem” wpływowych krytyków sztuki, którzy zarzucają mu, że maluje w „anachroniczny” sposób, nawiązując do tradycji renesansu. Nie zmienia to faktu, że młodego malarza cenią kolekcjonerzy sztuki. Wystawa to okazja do zapoznania się z tą twórczością. Reprezentatywne dzieło Huculaka kupimy za ok. 5 tys. zł.

Warto uczestniczyć w aukcjach charytatywnych. Ostatnio w Częstochowie w Regionalnym Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych ([link=http://www.konduktorownia.eu " target="_blank]www.konduktorownia.eu[/link]) wylicytowano prace 30 uznanych artystów w sumie za 46 tys. zł. Z prostego rachunku wynika, że obrazy można było kupić za okazyjnie niskie ceny! Na przykład obraz wspomnianego Łukasza Huculaka sprzedano za 1,3 tys., akwarelę Jacka Łydżby za 1 tys. zł, a obraz Mikołaja Kasprzyka za 1,6 tys. zł, gdy w galerii porównywalne dzieło kosztowałoby co najmniej trzy razy tyle.

W ostatnią niedzielę Andrzej Starmach poprowadził doroczną aukcję dobroczynną sztuki współczesnej na rzecz Fundacji Exit. Sprzedano 72 prace. Nawet dzieła klasyków, takich jak np. Henryk Musiałowicz, Paweł Jarodzki, Jarosław Modzelewski, Franciszek Maśluszczak, Eugeniusz Minciel, osiągnęły ceny niższe niż w galeriach. Starmach bezinteresownie prowadzi kilkadziesiąt aukcji dobroczynnych rocznie. To okazja dla niezamożnych kolekcjonerów.

[srodtytul]Taniej w pracowni[/srodtytul]

Warto oczywiście kupować taniej w pracowni, bezpośrednio od artysty. Właściciele galerii protestują, ilekroć o tym piszę. Faktem jest, że legendarne kolekcje współczesne, np. Krzysztofa Musiała czy Wiesława Ochmana, nie byłyby tak bogate, gdyby kolekcjonerzy nie kupowali w pracowniach bez galeryjnej marży.

Wyjątkową okazją dla kolekcjonerów są kolejne targi sztuki studentów warszawskiej ASP, które odbędą się 6 grudnia tym razem w salach Hotelu Harenda. Zwłaszcza dla debiutantów na rynku sztuki to niepowtarzalna szansa oswojenia się z młodym malarstwem, grafiką, unikatową ceramiką, szkłem artystycznym i biżuterią. Już za 50 zł można znaleźć interesującą grafikę lub akwarelę. Za ok. 100 zł kupimy lustro (30 na 30 cm) oprawione w ramkę wykonaną w technice mozaiki. Warto zadbać o to, aby praca była sygnowana, ponieważ kiedyś może się okazać, że ze studenta wyrósł następca np. Wilhelma Sasnala. Kilka lat temu wylansowaliśmy w Moich Pieniądzach targi prac studentów. Szkoda, że oderwały się one od uczelni.

Załóżmy dla uproszczenia, że obraz w galerii kosztuje 10 tys. zł. Zwykle marża wynosi ok. 50 procent, a niekiedy znacznie więcej. Przykładowo blejtram 100 na 100 kosztuje ok. 150 zł. Farby nie są tanie. Nierzadko obraz powstaje przez miesiąc lub dłużej. Ile dziś kosztuje czynsz za pracownię? W cenie obrazu wartość przysłowiowej iskry bożej jest znikoma. W Polsce sztuka nadal jest względnie tania.

[ramka][srodtytul]Opinia: Krzysztof Musiał, kolekcjoner i mecenas sztuki[/srodtytul]

Są twórcy młodej sztuki wynajdywani i promowani przez kilka dynamicznie działających galerii, w tym także przez naszą Galerię aTAK. Wymieniłbym tu np. Antoniego Starowieyskiego, Agatę i Dorotę Borowe, Pawła Kałużyńskiego, Janka Dziaczkowskiego, Igora Przybylskiego, Agnieszkę Kicińską, Beatę Blizińską czy Zofię Strumiłło. Wydaje mi się, że – wbrew temu, co niektórzy uważają – ta prawdziwie młoda (ale i dobra!) polska sztuka całkiem nieźle się sprzedaje. Bo po prostu jest dostępna dla kieszeni normalnego odbiorcy. Olejne prace wymienionych przeze mnie młodych artystów można kupić już za 3 – 4 tys. zł (małe formaty) lub za 5 – 10 tys. zł (duże formaty).

Następną grupą „młodych” jest grono cieszących się przecież dużą popularnością klasyków, jak Tarasewicz, Dobkowski, Modzelewski, Tatarczyk, Grzyb, Ciecierski czy Susid. Za małą pracę, np. Tarasewicza, trzeba zapłacić 15 tys. zł.[/ramka] [ramka] [b][link=http://www.rp.pl/temat/181797.html]Jak inwestować na rynku sztuki?[/link][/b][/ramka]

Dobra sztuka nie musi być wcale droga. Za 2 – 5 tys. zł możemy w galerii kupić obraz uznanego współczesnego artysty. Porównywalne dzieło w pracowni malarza lub na aukcji charytatywnej możemy upolować za połowę galeryjnej ceny, a nawet taniej. Z kolei obraz zdolnego studenta kosztuje przysłowiowe grosze (300 – 500 zł), a może nam przynieść wielokrotny zysk! Na przykład możemy wiernie kibicować karierze odkrytego przez nas zdolnego studenta. Dzięki temu sami będziemy się rozwijali jako miłośnicy sztuki, kolekcjonerzy lub inwestorzy.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy