Dzisiejsze nastroje inwestorów na rodzimym rynku powinny kształtować odczyty danych makroekonomicznych w kraju i na świecie oraz otwarcie giełdy w USA i Wielkiej Brytanii po poniedziałkowym dniu wolnym. Od samego rana informacje o stanie poszczególnych gospodarek nie zachwycają inwestorów. Indeks PMI dla chińskiej gospodarki obniżył się z 55,7 pkt. do 53,9 pkt., zaś konkurencyjny indeks HSBC z 55,2 do 52,7 pkt. To znacznie gorzej niż przewidywano wcześniej. Nic więc dziwnego, że sesja na rynkach azjatyckich upływała pod znakiem spadków. Indeks Nikkei 225 stracił 0,6 proc. zaś główny wskaźnik giełdy w Hongkongu o 0,4 proc.

Również w Europie zapał do kupowania akcji ostygł i na początku dnia i widać przewagę sprzedający. Londyński FTSE100 i paryski CAC40 są na lekkich minusach (odpowiednio 0,1 proc. i 0,2 proc.).

Na sytuację w Warszawie wpływa publikacja indeksu PMI, opisującego kondycję polskiego sektora produkcyjnego. Wskaźnik spadł padł do 52,2 z 52,5 pkt. miesiąc wcześniej. Dane rozczarowały, gdyż oczekiwano wzrostu tego indeksu do 53 pkt. W efekcie WIG20 otworzył się na 0,79 proc. minusie. Jednak pół godziny później skala przeceny znacznie pogłębiła się i indeks blue chipów tracił już 1,64 proc. Spadają również wszystkie indeksy warszawskiej giełdy. Spośród największych firm najbardziej tanieją akcje Biotonu o 4,76 proc. Liderem zwyżek w tej grupie jest Cyfrowy Polsat, który zyskuje o 1,15 proc.