Opłacalność inwestycji. Ile można było zarobić w 3 lata

Analitycy radzą postawić na akcje i spodziewaną na jesieni korektę wykorzystać do zakupów

Aktualizacja: 02.09.2010 15:45 Publikacja: 02.09.2010 02:00

Opłacalność inwestycji. Ile można było zarobić w 3 lata

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

We wrześniu 2007 r. giełdy miały za sobą pierwszą falę spadków. Od szczytu hossy w połowie lipca do końca sierpnia kursy spadły średnio o 15 proc. Jak dziś wiadomo, był to dopiero początek trwającej półtora roku dotkliwej bessy.

Kto wtedy kupił akcje, licząc na powrót wzrostu cen – a zdarzało się, że do takiego kroku zachęcali akwizytorzy funduszy – i trzyma te papiery do dziś, z pewnością niechętnie podlicza efekty.

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/274310,1,529830.html]Zobacz najlepsze inwestycje jednorazowe z ostatnich trzech lat w poszczególnych segmentach rynku[/link][/b]

Indeksy giełdowe mimo trwającej już kilkanaście miesięcy poprawy koniunktury wciąż są średnio o ponad 30 proc. niższe niż trzy lata temu. W przypadku akcji małych i średnich spółek straty sięgają blisko 50 proc.

Trzy lata temu, podsumowując opłacalność inwestycji, napisaliśmy w „Moich Pieniądzach”: „Hossa nie trwa wiecznie, a odrabianie strat może trwać latami”. Proces ten właśnie jest w toku i trudno powiedzieć, kiedy ceny dojdą do poziomu z połowy lipca 2007 r. Wciąż bowiem na rynek akcji płynie relatywnie niewiele pieniędzy.

Warto w tym miejscu spojrzeć na strukturę aktywów zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych. Latem 2007 r. ponad

36 proc. środków było ulokowanych w funduszach akcyjnych, a prawie połowa w mieszanych, też stosunkowo ryzykownych. Dziś w funduszach tych jest ok. 47 mld zł mniej. W mieszanych znajduje się ok. 33 proc. wszystkich oszczędności powierzonych funduszom, a w akcyjnych 27 proc.

Większym zainteresowaniem cieszą się za to fundusze bezpieczne: obligacji i rynku pieniężnego. Jest w nich odpowiednio 15 proc. i 12 proc. łącznych aktywów funduszy. Przed trzema laty udział ten w przypadku obu grup wynosił po ok. 7 proc. Dopóki sytuacja pod tym względem się nie zmieni, trudno liczyć na kontynuację trendu wzrostowego na giełdzie.

Są jednak dwie pomyślne wiadomości. Po pierwsze, ceny akcji spółek notowanych w Warszawie są wprawdzie wysokie w porównaniu np. z innymi rynkami wschodzącymi, ale nie na tyle, by groziła większa wyprzedaż.

Przy średnim wskaźniku ceny do zysku dla całego rynku na poziomie 15 (największe firmy – około 11) akcji się nie sprzedaje, chyba że sytuacja w globalnej gospodarce wyraźnie się pogorszy. Ostatnie dane makroekonomiczne z USA nie są co prawda dobre. Nie można więc wykluczyć niekorzystnych scenariuszy i z tego powodu ryzyko jest duże.

Po drugie, choć gospodarka niemrawo radzi sobie z kryzysem, przedsiębiorstwa notują coraz lepsze wyniki finansowe. Jednocześnie maleje liczba tych, które mają straty.

Prawdą jest też, że nie możemy być zbyt wybredni. Lokaty bankowe są coraz mniej atrakcyjne. Wzrost cen obligacji notowanych na giełdzie w ostatnim czasie to efekt zakupów robionych przez inwestorów zagranicznych.

Ponieważ dochodowość papierów skarbowych na rynkach rozwiniętych spadła do bardzo niskiego poziomu, inwestorzy ci przenieśli się na rynki wschodzące. Ale obecnie potencjał dalszego wzrostu powoli się wyczerpuje.

Oczywiście, jeśli sytuacja w globalnej gospodarce nie będzie się poprawiać, zapotrzebowanie na bezpieczne inwestycje, w tym obligacje, wzrośnie. Jednak większość fachowców radzi, by w najbliższych latach postawić na akcje. Na niekorzyść obligacji przemawiają też ostatnie dobre dane na temat wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Można na ich podstawie prognozować, że zbliża się cykl podwyżek stóp procentowych.

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/artykul/7,529835-Ile-zarobily-przez-trzy-lata-akcje-i-obligacje.html]Zobacz opłacalność poszczególnych inwestycji w ciągu ostatnich trzech lat[/link][/b][/ramka]

We wrześniu 2007 r. giełdy miały za sobą pierwszą falę spadków. Od szczytu hossy w połowie lipca do końca sierpnia kursy spadły średnio o 15 proc. Jak dziś wiadomo, był to dopiero początek trwającej półtora roku dotkliwej bessy.

Kto wtedy kupił akcje, licząc na powrót wzrostu cen – a zdarzało się, że do takiego kroku zachęcali akwizytorzy funduszy – i trzyma te papiery do dziś, z pewnością niechętnie podlicza efekty.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy