Duńska spółka, która spiera z się z [b]Telekomunikacją Polską[/b] [link=http://www.rp.pl/artykul/530662.html]o rozliczenia z tytułu użytkowania magistrali światłowodowej[/link] poinformowała dzisiaj, że będzie dochodzić przed polskim sądem powszechnym swoich roszczeń.
Dwa tygodnie temu wiedeński trybunał arbitrażowy zasądził na rzecz GN Nord kwotę 2,9 mld koron duńskich (ok. 1,5 mld zł) z dwutygodniowym terminem płatności. [link=http://www.rp.pl/artykul/536549.html]W miniony piątek TP zakomunikowała, że kwoty w tym terminie nie zapłaci[/link], ponieważ nie zgadza się ze sposobem wyliczenia należności przez [b]GN Nord[/b].
Duńska spółka zdecydowała się przedstawić swoje roszczenia Sądowi Okręgowemu w Warszawie, chociaż uważa, że płatność jest wymagalna z samego tytułu wyroku arbitrażowego. Wedle terminologii GN Nord spółka oddaje sprawę "do postępowania egzekucyjnego".
- Postępowanie egzekucyjne oznacza tyle, że uruchomimy proces prawny mający na celu zajęcie aktywów Telekomunikacji Polskiej: zamiennych na gotówkę części jej majątku, stanowiących ekwiwalent kwoty, które spółka powinna nam wypłacić – wyjaśnia [b]Mikkel Danvold[/b], odpowiedzialny za relacje inwestorskie w GN Store Nord. Nie powiedział, na które aktywa TP zasadza się reprezentowana przez niego firma.
– Mamy nadzieję, że polski system sądowy potwierdzi w ciągu kilku miesięcy, że TP miała taki obowiązek – dodał Danvold. Polska firma zapowiedziała, że jesli DPTG wystąpi o stwierdzenie wykonalności orzeczenia wiedeńskiego sądu arbitrażowego w Polsce, to TP wniesie o odmowę stwierdzenia jego wykonalności.