Reklama

W Polsce opłaty za zarządzanie TFI są wysokie

W Polsce dużo drożej niż na zagranicznych rynkach

Publikacja: 15.11.2010 02:24

W Polsce opłaty za zarządzanie TFI są wysokie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Powszechnie stosowaną na świecie miarą oceny kosztów, jakimi obciążani są klienci, jest wskaźnik Total Expense Ratio (TER). Chodzi głównie o faktyczną opłatę za zarządzanie w skali roku liczoną jako procent średniorocznej wartości aktywów, odliczaną proporcjonalnie codziennie od stopy zwrotu. Do tego dochodzą ewentualne success fee, czyli opłata naliczana od zysku, oraz inne koszty (tzw. obsługi).

Średni wskaźnik TER dla funduszy akcji oferowanych przez krajowe TFI wynosi 3,6 proc., mieszanych – 2,9 proc., dłużnych – 1,4 proc., a pieniężnych – 0,9 proc. – wynika z danych firmy Analizy Online, zebranych na podstawie sprawozdań funduszy z połowy tego roku.

Na zagranicznych rynkach jest to znacznie mniej. Jak wskazują dane Analiz Online z końca 2009 r. (czysta opłata za zarządzanie, do TER brakuje co najwyżej 0,2 pkt proc.), w przypadku funduszy akcji to 1,6 proc., mieszanych – 1,5 proc., obligacji – 1 proc., a pieniężnych - 0,8 proc.

W funduszach krajowych niższe są z kolei średnie opłaty dystrybucyjne, czyli jednorazowe przy zakupie jednostek. Na przykład: w przypadku funduszy akcji jest to 3,8 proc. względem 4,5 proc., a w funduszach pieniężnych 0,1 proc. wobec 4,1 proc. W przypadku funduszy zagranicznych częściej jednak stawki mogą być negocjowane przez klientów, podane stawki to maksymalne poziomy, czyli przy najmniejszych wpłatach.

Dyskusja o obniżce opłat w polskich funduszach zaczęła się już kilka lat temu. Od tamtej pory nieco obniżyły się stawki jedynie w funduszach pieniężnych.

Reklama
Reklama

Kiedy opłaty w najdroższych funduszach pójdą w dół? – Dopóki dystrybutorzy jednostek będą pobierać od nas 50 proc., a nawet czasem 70 proc. opłaty za zarządzanie aktywami, które oni pozyskali, nie ma szans na obniżenie opłat – mówi przedstawiciel jednego z czołowych TFI.

Czy jeżeli aktywa wrócą do poziomu sprzed kryzysu (teraz jest ich 112 mld zł, brakuje ponad 30 mld zł), branża mogłaby wspólnie jednocześnie obniżyć opłaty, by dystrybutorzy nie mogli wybierać droższych produktów do sprzedaży? – To nie jest możliwe. Stosunki TFI i dystrybutora regulują umowy, w których zawarte są też zapisy dotyczące poziomu pobieranych opłat. Zmiana tych ustaleń byłaby równoznaczna z zerwaniem umowy – twierdzi Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.

Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze tańszy produkt jest najlepszy. – Dla klienta ważniejszy jest efektywny zysk, jaki wypracuje zarządzający funduszem – zwraca uwagę Krzysztof Lewandowski, prezes Pioneer Pekao TFI.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mail=n.chudzynska@rp.pl]n.chudzynska@rp.pl[/mail][/i]

Powszechnie stosowaną na świecie miarą oceny kosztów, jakimi obciążani są klienci, jest wskaźnik Total Expense Ratio (TER). Chodzi głównie o faktyczną opłatę za zarządzanie w skali roku liczoną jako procent średniorocznej wartości aktywów, odliczaną proporcjonalnie codziennie od stopy zwrotu. Do tego dochodzą ewentualne success fee, czyli opłata naliczana od zysku, oraz inne koszty (tzw. obsługi).

Średni wskaźnik TER dla funduszy akcji oferowanych przez krajowe TFI wynosi 3,6 proc., mieszanych – 2,9 proc., dłużnych – 1,4 proc., a pieniężnych – 0,9 proc. – wynika z danych firmy Analizy Online, zebranych na podstawie sprawozdań funduszy z połowy tego roku.

Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama