Powszechnie stosowaną na świecie miarą oceny kosztów, jakimi obciążani są klienci, jest wskaźnik Total Expense Ratio (TER). Chodzi głównie o faktyczną opłatę za zarządzanie w skali roku liczoną jako procent średniorocznej wartości aktywów, odliczaną proporcjonalnie codziennie od stopy zwrotu. Do tego dochodzą ewentualne success fee, czyli opłata naliczana od zysku, oraz inne koszty (tzw. obsługi).
Średni wskaźnik TER dla funduszy akcji oferowanych przez krajowe TFI wynosi 3,6 proc., mieszanych – 2,9 proc., dłużnych – 1,4 proc., a pieniężnych – 0,9 proc. – wynika z danych firmy Analizy Online, zebranych na podstawie sprawozdań funduszy z połowy tego roku.
Na zagranicznych rynkach jest to znacznie mniej. Jak wskazują dane Analiz Online z końca 2009 r. (czysta opłata za zarządzanie, do TER brakuje co najwyżej 0,2 pkt proc.), w przypadku funduszy akcji to 1,6 proc., mieszanych – 1,5 proc., obligacji – 1 proc., a pieniężnych - 0,8 proc.
W funduszach krajowych niższe są z kolei średnie opłaty dystrybucyjne, czyli jednorazowe przy zakupie jednostek. Na przykład: w przypadku funduszy akcji jest to 3,8 proc. względem 4,5 proc., a w funduszach pieniężnych 0,1 proc. wobec 4,1 proc. W przypadku funduszy zagranicznych częściej jednak stawki mogą być negocjowane przez klientów, podane stawki to maksymalne poziomy, czyli przy najmniejszych wpłatach.
Dyskusja o obniżce opłat w polskich funduszach zaczęła się już kilka lat temu. Od tamtej pory nieco obniżyły się stawki jedynie w funduszach pieniężnych.