Coelho jest głównym faworytem w przedterminowych wyborach parlamentarnych w Portugalii. O pomoc chce się zwrócić do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. – Nie zawaham się nawet sekundy. Nie możemy narażać Portugalii na dalsze kłopoty – powiedział Pedro Passos Coelho podczas konferencji zorganizowanej w Porto.

Jednocześnie zarzucił byłemu premierowi Jose Socratesowi uporczywe odmawianie przyjęcia wsparcia z MFW z powodu – jak to określił – politycznej zarozumiałości.

To pierwsza tak jasna deklaracja kandydata na premiera. Dotąd nie wypowiadał się on publicznie w sprawie ewentualnego przyjęcia pomocy zewnętrznej przez Portugalię. Coelho i jego partia mają szansę – jak wynika z sondażu telewizji TVI – na ponad 42 proc. głosów poparcia.

Jednak aby utworzyć rząd większościowy, jego ugrupowanie musi się porozumieć z centroprawicowym Centrum Demokratycznym i Społecznym – Partia Ludowa (CDS – PP), które według sondażu mogłoby zdobyć ponad  8 proc. poparcia. Zdaniem politycznych komentatorów nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką koalicję stworzyć.

Od 24 marca w Portugalii trwa kryzys polityczny po dymisji rządu Jose Socratesa. Ustąpienie socjalistycznego gabinetu nastąpiło na skutek braku poparcia parlamentu dla planu oszczędnościowego rządu. Przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się za dwa miesiące –  5 czerwca.