Joaquin Almunia
, unijny komisarz ds. konkurencji, potwierdził nasze informacje. -
Komisja Europejska
uznała, że
Telekomunikacja Polska
Aktualizacja: 22.06.2011 14:04 Publikacja: 22.06.2011 14:04
Joaquin Almunia
, unijny komisarz ds. konkurencji, potwierdził nasze informacje. -
Komisja Europejska
uznała, że
Telekomunikacja Polska
nadużywała dominującej pozycji na rynku. Za złamanie unijnego traktatu zapłaci karę w wysokości 127,5 mln euro – powiedział.
Komisja ukarała Telekomunikację Polską przede wszystkim za incydenty z aktywacją i działaniem produktów BSA w 2008 r., które spowodowały, że Netia i inni operatorzy alternatywni nie mogli świadczyć na odpowiednim poziomie usług internetowych na liniach TP.
Wysokość kary stanowi 3 proc. rocznych obrotów spółki. Ciężar kary podobny jest do tej nałożonej w 2007 roku na hiszpańską spółkę Telefonica (151 mln euro) za złamanie tego samego artykułu traktatu. Maksimum kary wynikające z unijnych przepisów to 10 procent rocznych obrotów. – Nie po raz pierwszy ukaraliśmy operatora za utrudnianie konkurencji na rynku internetu szerokopasmowego,. Ale po raz pierwszy decyzja dotyczy nowego państwa członkowskiego – powiedział Almunia. Podobne postępowanie, jeszcze nie zakończone, toczy się też w sprawie Slovak Telekom.
Formalnie postępowanie KE i nałożona wczoraj kara dotyczy działalności TP z okresu od sierpnia 2005 do października 2009 - czyli do chwili zawarcia porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej, które stanowi niejako cezurę w dochodzeniu Komisji - gdy polska spółka utrudniała operatorom alternatywnym dostęp do rynku internetu szerokopasmowego, bo nie chciała tracić klientów na rzecz konkurencji. KE wymienia następujące naganne praktyki TP:
Decyzja KE nie obejmuje innej części skargi złożonej przez Netię i Polską Telefonię Cyfrową, a mianowicie preferencyjnego traktowania przez TP spółki od niej zależnej, czyli Orange. – Nie nakładamy kary za to. Ale wykorzystaliśmy ofertę dla Orange jako punkt odniesienia i dowód na to, że można było traktować lepiej operatorów korzystających z sieci TP – wyjaśnia ekspert z Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji KE.
TP ma trzy miesiące na zapłacenie kary, która w całości zasili unijny budżet, a następnie zostanie przekazana państwom członkowskim w proporcji do ich składki do wspólnej kasy. Polska spółka ma dwa miesiące na odwołanie się od decyzji przez unijnym Trybunałem Sprawiedliwości. – Na razie nie mamy sygnałów, czy to zrobi – powiedział Almunia. KE zakłada jednak, że skoro w październiku 2009 roku TP poprzez porozumienie z rynkowym nadzorcą - Urzędem Komunikacji Elektronicznej – zaprzestała nieuczciwych praktyk, to znaczy, że pośrednio przyznała się do ich stosowania.
Eksperci Komisji zauważają też, ze materiał dowodowy jest ogromny – liczy 268 stron - i przekonywujący. Dochodzenie zabrało dwa lata, co jest rekordem szybkości w postępowaniach o naruszenie dominującej pozycji na rynku.
Telekomunikacja Polska prawdopodobnie odwoła się od decyzji Komisji (patrz stanowisko poniżej)
wsp. Łukasz Dec
Aktualizacja:
Na stronie internetowej Komisji Europejskiej pojawiło się szczegółowe uzasadnienie decyzji Komisji Europejskiej wraz z wytłumaczeniem, w jaki sposób operator złamał prawo. Dokument można znaleźć tutaj.
Stanowisko Telekomunikacji Polskiej
TP otrzymała od Komisji Europejskiej decyzję o nałożeniu na spółkę kary w wysokości 127,5 mln euro. Decyzja KE jest zaskakująca, gdyż sprawa dotyczy nieprawidłowości dobrowolnie usuniętych przez TP niezwłocznie po ich wykryciu, czyli najdalej w roku 2009.
Komisja uznała, że przed październikiem 2009 TP nadużywała swojej pozycji dominującej poprzez odmowę dostępu do swoich usług hurtowych dostępu do Internetu (BSA i LLU), co miało skutkować ograniczaniem rozwoju konkurencji. W opinii TP, Komisja Europejska nie wzięła w wystarczającym stopniu pod uwagę faktu niezwłocznego i co ważniejsze dobrowolnego usunięcia wszelkich przeszkód we współpracy pomiędzy TP, a Operatorami Alternatywnymi. Należy jeszcze raz podkreślić, że zastrzeżenia dotyczące współpracy z operatorami w żaden sposób nie odnoszą się do sytuacji bieżącej.
Nałożenie na TP tak dużej kary pomija także założenia podpisanego przez TP i UKE porozumienia z 22 października 2009 roku. W ocenie TP należy uwzględnić zmiany, jakie zaszły na polskim rynku telekomunikacyjnym dzięki wdrażaniu rozwiązań przewidzianych w Porozumieniu. Jest dla nas zaskakujące, że KE w swojej decyzji nie wzięła również tego faktu pod uwage w odpowiednim zakresie.
TP podkreśliła również w czasie spotkania prezesa Macieja Wituckiego z komisarzem ds. konkurencji Joaquin Almunią, iż uważa, że zamiast płacić karę za dawno już zarzucone praktyki powinna móc zainwestować dodatkowe pieniądze w rozbudowę infrastruktury, co z pewnością byłoby z pożytkiem dla Polski jak też dla całej Unii Europejskiej .
Decyzja Komisji Europejskiej nie jest prawomocna, dlatego TP we współpracy z prawnikami podejmie wszelkie możliwe i uzasadnione działania dotyczące decyzji KE.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rpkom.pl
W dniach 19–23 stycznia 2026 r. odbędzie się kolejna, 56. edycja Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) – wydarzen...
Budujemy nowoczesne przedsiębiorstwo oparte na sztucznej inteligencji i danych, ale z ludzką twarzą – deklaruje...
Czescy przedsiębiorcy przyglądają się przemysłowo-obronnej strategii rozwoju Polski. Kluczowa inspiracja dotyczy...
„Jak podejść do elektryfikacji floty?” - odpowiadają eksperci z branży zamówień publicznych oraz finansów.
Ratyfikacja ZEKS to test powagi państwa. Sprawdza, czy potrafimy traktować godną pracę, zabezpieczenie społeczne...
Orlen inwestuje w nowe technologie i stawia na odnawialne źródła energii, ale sukces dekarbonizacji zależy nie tylko od inwestycji grupy – kluczowa będzie zmiana przyzwyczajeń milionów klientów – ocenia Stanisław Barański, dyrektor Biura Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Grupy Orlen.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas