Użycie za granicą karty płatniczej rozliczanej w złotych (a więc karty wydanej do konta osobistego lub typowej karty kredytowej) oznacza, że bank będzie musiał przeliczyć na zlote kwoty wydane w zagranicznym sklepie lub wypłacone z zagranicznego bankomatu. Kursów, jakich do tego użyje, nie da się z góry przewidzieć.
O tym, jaka suma zostanie pobrana z rachunku, posiadacz karty dowiaduje się po kilku dniach po wykonaniu operacji. Zwykle w stosowanych przez banki przelicznikach zawarte są wysokie marże, dlatego w ostatecznym rozliczeniu posługiwanie się kartą może okazać się droższe niż użycie gotówki wymienionej wcześniej w kantorze.
Sposobem, by nie przepłacać, a jednocześnie nie rezygnować z komfortu posługiwania się kartą na wakacjach, może być otwarcie konta walutowego, wyrobienie do niego karty płatniczej i wpłacenie na rachunek euro kupionego w kantorze po korzystnym kursie.Gdy posiadacz takiego konta dokona płatności kartą w jednym z krajów Eurolandu, zostanie obciążony dokładnie taką kwotą, na jaką opiewał rachunek w sklepie.
Natomiast w przypadku wypłaty w bankomacie obciążenie może być powiększone jedynie o prowizję za podjęcie gotówki. Jednak w wiekszości banków oferujących konta walutowe z kartami poziom tych opłat jest umiarkowany. Są nawet takie, które całkowicie rezygnują z ich pobierania.
Rachunek walutowy zwykle będzie potrzebny tylko w czasie dwóch-trzech wyjazdów w ciągu roku, natomiast za jego prowadzenie i za posiadanie karty płatniczej trzeba płacić cały rok. Wybierając ofertę, należy więc w pierwszej kolejności patrzeć na poziom stałych opłat.