Wówczas będzie miał nie tylko ubezpieczenie NNW, kosztów leczenia czy OC w życiu prywatnym, ale także otrzyma zniżki w muzeach, przy zakupie pizzy czy kursu językowego.
Studenci mają możliwość ubezpieczenia się od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), przystępując do ubezpieczenia grupowego na uczelni. Składka płatna jednorazowa wynosi na ogół kilkadziesiąt złotych rocznie i opłaca się ją w dziekanacie. Co daje taka polisa? Tylko tyle, że w razie wypadku student dostanie odszkodowanie, które jednak nie będzie zbyt wysokie. Zależeć ono będzie od sumy ubezpieczenia (która zazwyczaj zbyt wysoka nie jest) oraz od stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu (najczęściej jest to podany w tabeli wskaźnik w ujęciu procentowym). Na przykład w razie złamania nogi przy sumie 10 tys. zł i przy założeniu, że w razie takie zajścia wskaźnik wynosi 5 proc., student otrzyma zaledwie 500 zł.
Zdarza się, że podstawowe ubezpieczenie NNW rozszerzane jest o polisę KL (koszty leczenia) działającą w czasie podróży zagranicznych albo o assistance, ale nie są to zbyt rozwinięte opcje.
Znacznie korzystniejsze jest wykupienie specjalnej, ważnej przez rok karty. Najpopularniejsze karty to Planeta Młodych, Euro 26 i ISIC. Karty te wydawane są w różnych wariantach, tak że każdy może dopasować produkt najlepszy dla siebie. Przy wyborze karty lepiej kierować się nie tyle jej ceną, ile zakresem ubezpieczenia dostosowanym do własnych potrzeb. Osoby podróżujące mogą wybrać wariant z szerokim zakresem ochrony podczas wojaży, narciarze mogą zapewnić sobie dobrą ochronę na stokach, a osoby uprawiające sport w kraju mogą dopasować polisę finansowo do ryzyka, jakie stwarza uprawiana przez nie dyscyplina. Co ważne, takie ubezpieczenie jest tanie. Karta z bogatym zakresem ochrony to wydatek rzędu 100 zł, czyli tyle, ile polisa na wyjazd zagraniczny na 1-2 tygodnie i niewiele więcej, niż polisa NNW wykupiona na uczelni. A ochrona jest przez cały rok.
Do tego dochodzi szereg zniżek w różnych punktach, takich jak muzea, pizzerie, kawiarnie, księgarnie.