Dziś prawie każdy ma kilka polis. Ubezpieczamy dom, samochód. Kupujemy polisę na czas podróży, ubezpieczenie NNW i polisę na życie. Ubezpieczenia często są dodawane do kart płatniczych czy kont bankowych. Zdarza się, że niektóre ubezpieczenia się dublują. Nie zawsze jest to opłacalne.
Do wysokości straty
W ubezpieczeniach majątkowych odszkodowanie jest wypłacane po to, by zrekompensować poniesioną stratę. Przepisy kodeksu cywilnego jasno określają, że nie można żądać świadczenia przekraczającego wysokość szkody.
Jeśli wykupiliśmy polisę w kilku towarzystwach, każde z nich odpowiada za szkodę w takiej proporcji, w jakiej ustalona suma ubezpieczenia pozostaje do łącznej sumy przyjętej przez kilku ubezpieczycieli. Załóżmy, że dom był ubezpieczony na 600 tys. zł w trzech towarzystwach, w każdym na 200 tys. zł. Natomiast jego wartość wynosiła 300 tys. zł. Gdyby doszło do szkody całkowitej (np. budynek spłonąłby doszczętnie), każde towarzystwo wypłaciłoby po 100 tys. zł.
Strony umowy mogą wprawdzie przyjąć, że odszkodowanie będzie wyższe od szkody, ale w takiej sytuacji jego wielkość też nie może być ustalona dowolnie. Takie rozwiązanie stosuje się na przykład wtedy, gdy towarzystwo zobowiązuje się wypłacić kwotę odpowiadającą wartości odtworzeniowej zniszczonego budynku. Ponieważ na wzniesienie nowego domu trzeba wydać więcej niż wart był stary, odszkodowanie musi być wyższe niż realna strata.
W innych przypadkach nie ma co liczyć na wypłatę przekraczającą wartość straty. Jeśli więc ktoś myśli, że jest przezorny, ubezpieczając dom w kilku towarzystwach, to się myli. Nic na tym nie zyska. Wręcz przeciwnie, niepotrzebnie wyda pieniądze.