– Raz w miesiącu taki wyciąg dostarczamy bezpłatnie. Jeśli klient chce go dostawać częściej, musi zapłacić 6 zł – informuje Michał Zwoliński z PKO BP. Jeżeli bank nie ma możliwości komunikowania się z klientem w sposób elektroniczny, tradycyjne wyciągi są koniecznością.
W ING Banku Śląskim ok. 10 proc. klientów dostaje wyciągi papierowe, reszta elektroniczne.
Jak zauważa Piotr Utrata, rzecznik banku, liczba tych drugich stale rośnie, bo coraz więcej jest użytkowników ING BankOnLine.
Bank raz w miesiącu bezpłatnie dostarcza wykaz transakcji tradycyjną pocztą. – Jeśli klient chce, by było to częściej, np. po każdej zmianie salda, wówczas płaci 3,5 zł lub 9 zł w zależności od rodzaju rachunku – tłumaczy Piotr Utrata. – Zwykle bank wysyła wyciąg w jednej przesyłce. Bywa, że jest to kilka osobnych pism, jeżeli wyciągi są przygotowywane w inne dni i/lub mają być wysyłane na różne adresy zgodnie z dyspozycją klienta.
Przedstawiciel ING Banku podkreśla, że instytucja ta nadal będzie utrzymywać wyciągi papierowe dla osób, które takiej formy oczekują. – Ale od dłuższego czasu promujemy bankowość internetową i zachęcamy do korzystania z niej przy sprawdzaniu salda i historii transakcji – mówi Piotr Utrata.
Nie wszyscy mają Internet
W Alior Banku zaledwie 3 proc. klientów dostaje wyciągi w formie papierowej. – Są to osoby, które nie korzystają z elektronicznych kanałów komunikacji – wyjaśnia Janusz Wróblewski z Alior Banku. Dodaje, że klienci ci otrzymują wykaz miesięcznych transakcji za darmo. Natomiast ci, którzy mają kontakt z bankiem przez Internet (jest ich 97 proc.), za papierowe wyciągi muszą płacić po 5 zł.