Rada Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców (BBA), prywatnego stowarzyszenia branżowego, przegłosowała na początku miesiąca rezygnację z zarządzania LIBOR, twierdzą ludzie znający sprawę. Decyzja otwiera drogę do prawdopodobnie największej zmiany w 26-letniej historii LIBOR i daje możliwość, by nad stawką procentową, od której uzależnione są kontrakty finansowe warte biliony dolarów, przejęły kontrolę brytyjskie lub międzynarodowe organy nadzoru.
Politycy i regulatorzy na świecie naciskali na zmiany w ustalaniu LIBOR, który jest w centrum skandalu. Przynajmniej kilkanaście dużych międzynarodowych banków zostało objętych śledztwem w USA, W. Brytanii i innych krajach, w związku z domniemanymi próbami manipulowania wskaźnikiem. W jednym z banków, który poszedł na ugodę, brytyjskim Barclays, przewodniczący rady nadzorczej i prezes szybko stracili stanowiska po sfinalizowaniu porozumienia pod koniec czerwca.
Martin Wheatley, szef brytyjskiego nadzoru finansowego, (FSA) nadzorował zamówioną przez rząd analizę przyszłości LIBOR i ma przedstawić wnioski w piątek. W sierpniowym wystąpieniu powiedział, że nie jest jasne, czy prywatna, niepodlegająca regulacjom organizacja branżowa, taka jak BBA, powinna odpowiadać za kluczowy benchmark w kontraktach finansowych na całym świecie.
Głosowanie z początku miesiąca odzwierciedlało przekonanie, że Wheatley zarekomenduje prawdopodobnie pozbawienie BBA nadzoru nad LIBOR, a rada chciała zasygnalizować londyńskiemu środowisku finansowemu, że nie będzie się sprzeciwiać jego rekomendacji, twierdzą udzie znający sprawę.
BBA stworzyło LIBOR w 1986 r., by pomóc swym członkom w ustalaniu oprocentowania syndykowanych kredytów korporacyjnych. Wskaźnik opierał się na sondażu pokazującym, po jakich kosztach banki wzajemnie pożyczają od siebie pieniądze. Stawka wkrótce stała się powszechnie obowiązująca. W 2009 r. BBA określił LIBOR jako „najważniejszą liczbę świata".