Niska ocena funduszu UniWIBID

Po ogłoszeniu upadłości przez PBG (czerwiec 2012 r.) postanowiliśmy zweryfikować ocenę ratingową funduszu UniWIBID. Miał on w portfelu obligacje PBG

Publikacja: 22.11.2012 00:10

Po pierwszych odpisach z tego tytułu pojawiło się ryzyko, że w razie masowych odkupień dojdzie do dalszego spadku wartości jednostki. I faktycznie tak się stało.

Po drugim odpisie w połowie października sytuacja stała się co prawda bardziej przejrzysta, ale UniWIBID nadal zagrożony jest dużą falą umorzeń. W skrajnym przypadku może to prowadzić nawet do utraty płynności.

Upadek PBG był wstrząsem dla całej branży funduszy inwestycyjnych, jednak pod względem skali umorzeń UniWIBID ucierpiał najbardziej. Jego aktywa spadły z 2,3 mld zł na koniec maja 2012 r. do zaledwie 600 mln zł. Obsługa tak dużych odkupień jednostek całkowicie zmieniła strukturę portfela złożonego niemal wyłącznie z papierów komercyjnych. Zmusiło to również zarządzających do wyprzedaży obligacji o wysokiej wiarygodności w celu utrzymywania relatywnie dużego zapasu gotówki. W portfelu pozostały głównie papiery niepłynne, które jednak mają wyższą rentowność niż obligacje emitowane przez blue-chipy. Tym samym powstał problem wysokiej koncentracji składników oraz wzrostu ryzyka związanego z całym portfelem.

Wyrazem tego jest skala spadku jednostki po kolejnym przeszacowaniu obligacji PBG – spadek ten wyniósł 6 proc. (po pierwszym odpisie było to 2,7 proc.); zatem choć oba odpisy miały taką samą wartość nominalną, ich wpływ na wyniki funduszu był inny.

UniWIBID był jednym z pierwszych funduszy, które otrzymały najwyższą ocenę ratingową. Dobrze ocenialiśmy wysokie kompetencje Dariusza Laska, ponadprzeciętną rentowność portfela oraz politykę inwestycyjną, która znalazła wielu naśladowców. Fundusz był liderem w swojej grupie. Jego portfel zachowywał się stabilnie, co wynikało m.in. ze sposobu wyceny obligacji (efektywna stopa zwrotu).

Wiele z tych rzeczy nadal oceniamy wysoko. Problemem funduszu jest jednak zbyt wysoka koncentracja. W drugiej połowie 2009 r., gdy kupowano jedną z serii obligacji PBG za 62,4 mln zł, kwota ta stanowiła 8,2 proc. portfela według stanu aktywów na koniec tamtego roku. Druga transza obligacji, objęta w drugiej połowie 2010 r., stanowiła z kolei 3,2 proc. portfela. Oznacza to, że świadomie zostało podjęte ryzyko koncentracji, choć z pewnością zakładano rozwodnienie portfela wraz ze wzrostem aktywów. Trzeba też zaznaczyć, że według sprawozdania z czerwca 2012 r. w skład portfela wchodziły również obligacje spółki Polimex- -Mostostal, która także przeżywa trudności. Dotychczas nie miało to jednak wpływu na wartość jednostki.

Obecnie sytuacja funduszu jest trudna głównie z powodu odpływu środków, co utrudnia kontrolowaną przebudowę portfela. Co prawda, w ciągu kilku pierwszych dni po dokonaniu drugiego odpisu z funduszu wycofano 45 mln zł, co nie jest znaczącą sumą, ale pieniądze mogą zacząć odpływać nawet kilka tygodni po spadku jednostki.

Wysoka koncentracja, ryzyko odpływu środków oraz pogarszająca się kondycja portfela przesłaniają dziś pozytywne cechy funduszu, takie jak model zarządzania czy dobre wyniki historyczne. Dlatego ocena ratingowa zostaje obniżona do dwóch gwiazdek.

Po pierwszych odpisach z tego tytułu pojawiło się ryzyko, że w razie masowych odkupień dojdzie do dalszego spadku wartości jednostki. I faktycznie tak się stało.

Po drugim odpisie w połowie października sytuacja stała się co prawda bardziej przejrzysta, ale UniWIBID nadal zagrożony jest dużą falą umorzeń. W skrajnym przypadku może to prowadzić nawet do utraty płynności.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień