Rośnie wartość wpłat do niektórych funduszy, które mają w portfelach obligacje przedsiębiorstw. Na przykład do dwóch tego typu funduszy Arki wpłynęło w styczniu łącznie 242 mln zł, co stanowi ponad połowę ich aktywów. To efekt szukania przez inwestorów bardziej zyskownych lokat kapitału niż depozyty bankowe czy obligacje skarbowe, które w tym roku dają średnio poniżej 5 proc. zysku. Obligacje emitowane przez firmy mogą przynieść zarobek wyższy o 2-3 pkt proc., ale jak podkreślają eksperci, są bardziej ryzykowne.
W obligacje firm można inwestować samodzielnie, kupując je poprzez rachunek maklerski na rynku giełdowym Catalyst, albo przez fundusze inwestycyjne. Inwestorowi z mniejszym doświadczeniem i mniejszym kapitałem specjaliści radzą wybrać dobrze zarządzany fundusz obligacji korporacyjnych lub fundusz ze sporym udziałem tych papierów w portfelu.
Z reguły pierwsze wpłaty do funduszy obligacji korporacyjnych są ustalone na bardzo wysokim poziomie, co najmniej 40 tys. euro (ok. 170 tys. zł). Wynika to z przepisów prawa dotyczących funduszy zamkniętych (FIZ) oraz specjalistycznych (SFIO); właśnie taką formę często mają fundusze inwestujące w papiery przedsiębiorstw. Na przykład tylko dla zamożnych przeznaczony jest fundusz KBC Gamma mający zresztą dobre wyniki.
Nawet brak wypłat
Na rynku jest jednak kilka funduszy dostępnych dla mniej zamożnych inwestorów. Dobrze zarządzanymi funduszami obligacji korporacyjnych są dwa fundusze Arki. Warto też zwrócić uwagę na Avivę Investors Dłużnych Papierów Korporacyjnych. Do zaakceptowania jest Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych (zdaniem analityków z Analiz Online ma zbyt mało składników w portfelu).
Osobom z chudszym portfelem były oferowane: Idea Premium czy UniWIBID (w ramach produktów ubezpieczeniowo-inwestycyjnych). Ale oba poniosły wielkie straty na obligacjach firm budowlanych, które ogłosiły upadłość. Obecnie po 12 miesiącach strata Idei Premium wynosi ok. 22 proc., a UniWIBID – ok. 3,7 proc.