Ustawa wyznacza 984 mld dolarów jako limit wydatków na programy, których finansowanie jest w gestii Kongresu.
Przyjęta ustawa, którą musi już tylko podpisać prezydent Barack Obama, zapewni środki finansowe na budżety operacyjne każdej z rządowych agencji do 30 września (w USA rok budżetowy zaczyna się 1 października) oraz dodatkowe 87 mld na finansowanie zagranicznych operacji wojskowych w Afganistanie i Iraku. Ponadto utrzymuje w mocy zamrożenie płac pracowników federalnych.
Ustawa nie uchyla też automatycznych cięć budżetowych w wysokości 85 mld euro (tzw. sekwestr), które zaczęły wchodzić w życie 1 marca. Zgodnie z sekwestrem wydatki na obronę mają zostać zredukowane o 8 proc., a rozmaite programy rządowe o 5 proc. W wyniku tych oszczędności wielu pracowników federalnych już doświadcza bezpłatnych urlopów.
Niektóre przyjęte przez Kongres poprawki łagodzą jednak skutki cięć w pewnych obszarach (jak np. programy rolne gwarantujące przeprowadzanie inspekcji jakości mięsa), zapewniając więcej elastyczności w przesuwaniu środków.
Komentatorzy podkreślają, że Republikanom i Demokratom w Kongresie udało się wyjątkowo bezkonfliktowo i szybko - na tydzień przed upływającym ostatecznym terminem 27 kwietnia - przyjąć ustawę, która pozwoli zapobiec wstrzymaniu prac rządu. Ale przyjęcie tych krótkoterminowych środków nie niweluje ogromnych różnic, jakie istnieją między obiema partiami w rozpoczętych już pracach ws. budżetu na rok 2014 oraz długoterminowej redukcji ogromnego zadłużenia USA. Republikanie domagają się cięć w programach społecznych - zdrowotnych i emerytalnych - i sprzeciwiają się podnoszeniu podatków dla najbogatszych czy likwidacji ulg podatkowych dla biznesu, o co zabiegają Demokraci.