31 grudnia 2012 r. wygasło Porozumienie pomiędzy Prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej a Telekomunikacją Polską zawarte przy aktywnym udziale operatorów alternatywnych w dniu 22 października 2009 r. Jego celem było zakończenia wieloletniego okresu lekceważenia przez TP obowiązków regulacyjnych, w tym przede wszystkim wymuszenia niedyskryminacji operatorów alternatywnych oraz powstrzymania działań antykonkurencyjnych.
Do dziś regulator polskiego rynku telekomunikacyjnego nie wypowiedział się, czy realizacja Porozumienia przyniosła oczekiwany rezultat. Przeprowadzenie analizy rynkowych skutków jest istotne tym bardziej, że Porozumienie zostało dobrowolnie przyjęte przez TP w miejsce planowanej przez Prezesa UKE separacji funkcjonalnej (postępowanie administracyjne w tym przedmiocie zostało umorzone w listopadzie 2012 r. na podstawie przesłanek formalnych).
Po zakończeniu wykonywania Porozumienia regulator powinien zatem ustalić i rozstrzygnąć, czy środek okazał się wystarczający dla powstrzymania wszystkich dotychczasowych praktyk TP ograniczających rozwój konkurencji. Szczególnie ważna jest ocena egzekucji obowiązku niedyskryminacji - jako podstawowego narzędzia regulacyjnego - którego nie tyle samo nałożenie, ale dopiero wykonywanie przez operatora warunkuje rozwój konkurencji w oparciu o regulowane zasoby hurtowe.
Za mało Porozumienia w decyzjach administracyjnych
Badając skutki Porozumienia, należy się przede wszystkim zastanowić nad trwałością narzuconych TP obowiązków. Porozumienie miało wszak na celu wdrożenie zasad niedyskryminacji nie tylko do przepisów, ale do szczegółów bieżącej praktyki operatora, jak również zapewnienie trwałości wykonywania nie tylko na okres Porozumienia, ale także później - póki nałożone obowiązki miały być aktualne. W tym celu w miarę możliwości przenoszony zasady Porozumienia do decyzji kolejnych administracyjnych (decyzje SMP, Oferty ramowe).