Umocnienie franka, skutki dla kredytobiorców, banków i dla giełdy

Cena franka po decyzji Szwajcarskiego Banku Centralnego wzrosła z 3,6 do ok. 4,3 zł.

Publikacja: 22.01.2015 06:49

Grzegorz Zatryb

Grzegorz Zatryb

Foto: materiały prasowe

W ubiegły czwartek bank centralny Szwajcarii niespodziewanie zniósł minimalny  poziom kursu euro we frankach, który był utrzymywany od września 2011 r. Wywołało to silne umocnienie się franka wobec innych walut. Na warszawskiej giełdzie mocno spadły ceny akcji banków, które w przeszłości udzielały kredytów hipotecznych we frankach (Bank Millennium, mBank, Getin Bank, BZ WBK, PKO BP).

– Stało się tak z uwagi na potencjalny wzrost ryzyka kredytowego oraz pojawienie się niepewności związanej z możliwym politycznym rozwiązaniem kwestii kredytów walutowych – mówi Mikołaj Stępniewski, zarządzający funduszami w Investors TFI.

Teraz takie kredyty, o łącznej wartości 130 mld zł, spłaca ponad pół miliona Polaków. Dla nich umocnienie się franka oznacza wzrost zobowiązań. Miesięczna rata kredytu, zaciągniętego w sierpniu 2008 r. w kwocie 300 tys. zł, przy kursie 3,70 zł, wynosiła 1995 zł, a dziś (kurs 4,30 zł) jest to 2272 zł – wyliczyła Comperia.pl.

– W kraju trwają dyskusje na temat ewentualnego wsparcia kredytobiorców. Pojawiły się już propozycje renegocjacji umów, respektowania ujemnych stóp procentowych w Szwajcarii oraz czasowego usztywnienia kursu franka – twierdzi Konrad Ryczko, analityk z  DM BOŚ.

Jak zapowiedział Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP, w najbliższych tygodniach banki ogłoszą swoją strategię. Niektóre prawdopodobnie zaproponują utrzymanie spłat, przez określony czas, na poziomie z grudnia.

Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI

Bank centralny Szwajcarii w ubiegłym tygodniu podjął nieoczekiwaną decyzję o zniesieniu bariery (na poziomie 1,2 EUR/CHF) chroniącej franka przed nadmiernym umocnieniem. W efekcie euro osłabiło się w stosunku do franka, osiągając poziom ok. 1,018 (19 stycznia 2015 r.). Negatywnie zareagowała giełda w Zurychu, ale także giełdy w Budapeszcie i Warszawie; spadły kursy akcji banków, gdyż inwestorzy obawiają się o stan portfeli kredytów we frankach. Na Węgrzech udział takich kredytów był znacznie wyższy niż w Polsce, ale wprowadzone przez rząd Orbana regulacje wspierające frankowiczów spowodowały, że obecnie więcej kredytów we frankach jest w Polsce (według szacunków ich wartość odpowiada 7,7 proc. naszego PKB). Rzeczywisty wpływ tych kredytów na produkt krajowy będzie niższy, gdyż będzie wynikać głównie ze wzrostu kosztów obsługi zadłużenia. W bankach wzrośnie wartość nieobsługiwanych kredytów, ale ostatnia przecena akcji na warszawskiej giełdzie zapewne już w znaczącym stopniu to uwzględniła.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy