W ubiegły czwartek bank centralny Szwajcarii niespodziewanie zniósł minimalny poziom kursu euro we frankach, który był utrzymywany od września 2011 r. Wywołało to silne umocnienie się franka wobec innych walut. Na warszawskiej giełdzie mocno spadły ceny akcji banków, które w przeszłości udzielały kredytów hipotecznych we frankach (Bank Millennium, mBank, Getin Bank, BZ WBK, PKO BP).
– Stało się tak z uwagi na potencjalny wzrost ryzyka kredytowego oraz pojawienie się niepewności związanej z możliwym politycznym rozwiązaniem kwestii kredytów walutowych – mówi Mikołaj Stępniewski, zarządzający funduszami w Investors TFI.
Teraz takie kredyty, o łącznej wartości 130 mld zł, spłaca ponad pół miliona Polaków. Dla nich umocnienie się franka oznacza wzrost zobowiązań. Miesięczna rata kredytu, zaciągniętego w sierpniu 2008 r. w kwocie 300 tys. zł, przy kursie 3,70 zł, wynosiła 1995 zł, a dziś (kurs 4,30 zł) jest to 2272 zł – wyliczyła Comperia.pl.
– W kraju trwają dyskusje na temat ewentualnego wsparcia kredytobiorców. Pojawiły się już propozycje renegocjacji umów, respektowania ujemnych stóp procentowych w Szwajcarii oraz czasowego usztywnienia kursu franka – twierdzi Konrad Ryczko, analityk z DM BOŚ.
Jak zapowiedział Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP, w najbliższych tygodniach banki ogłoszą swoją strategię. Niektóre prawdopodobnie zaproponują utrzymanie spłat, przez określony czas, na poziomie z grudnia.