Rz: Zaczyna się sezon turystyczny. O czym warto pamiętać przed zaplanowanym wyjazdem?
Krystyna Krawczyk: O ubezpieczeniu turystycznym, szczególnie gdy sami organizujemy zagraniczny wypoczynek. Ważne, aby polisa była dostosowana do potrzeb turysty. Chodzi głównie o uwzględnienie specyfiki kraju, do którego się udajemy. Istotne jest też to, na jak długo wyjeżdżamy, czy zabieramy ze sobą dzieci, jaki jest stan naszego zdrowia, jaki rodzaj aktywności fizycznej zamierzamy uprawiać w czasie wyjazdu. Biura podróży i pośrednicy turystyczni mają obowiązek ubezpieczyć swoich klientów, zapewniając im finansowanie kosztów leczenia za granicą i NNW, ale zakres tej ochrony i wysokość sum gwarancyjnych nie jest określona. W praktyce biura turystyczne „oszczędzają" na ubezpieczeniu klientów i często ochrona jest niewielka, wręcz iluzoryczna. Doradzamy wówczas, żeby turysta rozważył dodatkowe ubezpieczenie się we własnym zakresie. Chodzi o to, aby w razie choroby czy wypadku nie musiał ponosić wysokich kosztów leczenia, opieki czy transportu medycznego.
Jaka suma ubezpieczenia powinna być wystarczająca?
Trudno dać jednoznaczną odpowiedź. Zależy to od tego, dokąd się wybieramy. Tam gdzie nie działa EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego dająca dostęp do publicznych usług medycznych w krajach UE), trzeba sobie zapewnić pokrycie pełnych kosztów leczenia. Pewne jest, że 10 tys. euro oferowane najczęściej przez biura podróży przy zakupie wycieczki to za mało. W ubiegłym roku głośna była sprawa Polaka, którego koszty leczenia w Meksyku przekroczyły 100 tys. dolarów. Drugie tyle miały wynieść koszty transportu. Dlatego warto wybierać ubezpieczenia, w których obowiązują odrębne limity dla kosztów transportu i kosztów leczenia. Na rynku są nawet oferty z nielimitowanymi kosztami transportu. Wtedy unikniemy sytuacji, że towarzystwo nie będzie chciało opłacić powrotu klienta do Polski twierdząc, że suma ubezpieczenia została wyczerpana na pokrycie kosztów leczenia.
Na co jeszcze radziłaby pani zwrócić uwagę?