Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 345

W czasie szczytu - jak pisze Reuters - UE zobowiąże się do dalszego wsparcia walczącej z Rosją Ukrainy, ale nie obieca Kijowowi szybkiej akcesji do UE.

O szczycie UE-Ukraina w Kijowie pisze w "Rzeczpospolitej" w korespondencji ze stolicy Ukrainy Anna Słojewska.

Czytaj więcej

Unia nad Dnieprem: Ukraina zostanie członkiem UE. Pytanie tylko - kiedy

W piątek w Kijowie w rozmowach z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim, wezmą udział szefowa KE, Ursula von der Leyen oraz szef Rady Europejskiej, Charles Michel. Od ubiegłego roku Ukraina ma status państwa-kandydata do UE.

"UE będzie wspierać Ukrainę i Ukraińców przeciw trwającej, rosyjskiej wojnie najeźdźczej tak długo, jak długo będzie to potrzebne" - głosi wspólne oświadczenie Zełenskiego, von der Leyen i Michela, które ma zostać ogłoszone po rozmowach. Ze szkicem oświadczenia zapoznał się Reuters.

Prezydent Ukrainy mówił, że Ukraina "zasługuje na to, aby negocjacje akcesyjne rozpoczęły się w tym roku"

UE ma obiecać Ukrainie dalsze wsparcie finansowe, wojskowe i polityczne. Rozmowy skupią się na poprawie dostępu produktów z Ukrainy do europejskiego rynku, pomocy Ukrainie w zaspokojeniu potrzeb jeśli chodzi o dostawy energii, a także nowych sankcjach wobec Rosji i pociągnięciu do odpowiedzialności przywódców Rosji po wojnie.

Nie należy się natomiast spodziewać przyznania Ukrainie szybkiej ścieżki akcesji do UE.

W czwartkowym, wieczornym wystąpieniu, prezydent Ukrainy mówił, że Ukraina "zasługuje na to, aby negocjacje akcesyjne rozpoczęły się w tym roku".

UE nie chce jednak wskazywać żadnych dat, zamiast tego podkreślając potrzebę intensyfikacji walki z korupcją na Ukrainie, a także potrzebę reformy sądownictwa i uwolnienia go od wpływów politycznych oraz wzmocnienia ukraińskiej gospodarki.

Proces negocjacji akcesyjnych Ukrainy z UE może trwać kilka, a nawet kilkanaście lat.