Czytaj więcej
22 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi o wadze "jedności ludzi, którzy cenią wolność".
Sobotnie protesty w Sztokholmie zaostrzyły stosunki szwedzko-tureckie, w momencie, gdy Szwecja czeka na zgodę Ankary na jej wstąpienie do NATO.
Ankara znajduje się pod rosnącą presją ze strony szwedzkich i fińskich rządów, a także szefa NATO Jensa Stoltenberga, aby zatwierdziła przystąpienie Szwecji i Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego, odkąd te trzy kraje podpisały trójstronne memorandum podczas szczytu NATO w Madrycie w czerwcu ubiegłego roku.
Czytaj więcej
W Szwecji doszło w sobotę do antytureckiego protestu, w czasie którego w pobliżu ambasady Szwecji spalono Koran. "Potępiamy najmocniej jak to możliwe ten podły atak na naszą świętą księgę" - oświadczyło MSZ Turcji.
W Sztokholmie miały miejsce w sobotę trzy demonstracje - przeciwko Turcji, przeciwko wejściu Szwecji do NATO oraz wiec proturecki w pobliżu ambasady Turcji.
Podczas pierwszej z nich Rasmus Paludan, polityk skrajnie prawicowej, antyimigranckiej duńskiej partii Stram Kurs, spalił Koran, świętą księgę islamu.
MSZ Turcji potępiło ten akt, pisząc, że "przyzwalanie na taki antyislamski akt, który jest wymierzony w muzułmanów i obraża święte wartości Turcji, pod pretekstem wolności słowa, jest całkowicie nieakceptowalne".
W poniedziałek po posiedzeniu tureckiego rządu prezydent Erdoğan stwierdził, że ci, którzy pozwalają na takie bluźnierstwa, nie mogą oczekiwać poparcia Turcji dla ich członkostwa w NATO.
Skrytykował też szwedzkie władze za zezwolenie na demonstrację przed ambasadą Turcji w Sztokholmie.
- Pozwalacie organizacjom terrorystycznym szaleć, a potem oczekujecie naszego wsparcia w dostaniu się do NATO. Tak nie będzie - powiedział turecki prezydent.
Podkreślił, że oczekuje od Sztokholmu pełnego wypełnienia zobowiązań wobec Turcji w walce z organizacjami terrorystycznymi
- Jeżeli szwedzkie władze tak bardzo szanują prawa i wolności, to przede wszystkim muszą uszanować uczucia religijne Republiki Turcji i wszystkich muzułmanów. Jeśli nie okażecie tego szacunku, to przykro mi, ale nie otrzymacie poparcia z naszej strony w sprawie członkostwa w NATO – zaznaczył Erdoğan.