W wywiadzie dla francuskiej stacji telewizyjnej TF1 z 3 grudnia Macron powiedział, że Europa musi przygotować swoją przyszłą architekturę bezpieczeństwa, a także pomyśleć "jak dać gwarancje Rosji w dniu, w którym wróci do stołu negocjacyjnego."
Wypowiedź ta została natychmiast odrzucona przez Ukrainę i kraje bałtyckie. Podczas gdy francuska prezydencja i ministerstwo spraw zagranicznych starały się je zbagatelizować, wydaje się, że w niektórych kręgach oburzenie nie ucichło.
Czytaj więcej
Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba wezwał Zachód, by przestał bać się rozpadu Rosji.
Czechy, które sprawują przewodnictwo w Radzie UE, pomogły zorganizować wsparcie dla formalnej reprezentacji dyplomatycznej, tzw. demarche.
Wśród zwolenników demarche znalazły się kraje bałtyckie: Estonia, Łotwa i Litwa, a także Polska i Słowacja - poinformowali agencję Reutera dwaj dyplomaci.