Soloch został zapytany o skalę i skuteczność sankcji nakładanych na Rosję przez kraje zachodnie.
- Sankcje są wprowadzane stopniowo, to znaczy, że kary, które są teraz wprowadzane mogą zostać zwiększone, jeżeli sytuacja będzie ulegać dalszemu pogorszeniu. Polska stoi na stanowisku, że sankcje i groźby wprowadzenia sankcji wobec Rosji powinny być jak najostrzejsze - podkreślił polityk.
Polska i kraje bałtyckie stają się krajami frontowymi
Paweł Soloch, szef BBN-u
Szef BBN-u odniósł się także do uznania niepodległości - przez Rosję - dwóch "republik ludowych", powstałych na terenach wschodniej Ukrainy, donieckiej i ługańskiej.
- To oznacza, że Rosja będzie chciała sięgnąć po więcej. To jest także jasny sygnał, że Rosja zastrzega sobie prawo interwencji. Wszystko wskazuje na to, że może do niej dojść w najbliższym czasie - ocenił gość Radia Plus.
Czytaj więcej
Rosja uznała niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej - zdecydował prezydent Władimir Putin. O swojej decyzji poinformował w poniedziałek wieczorem - najpierw w rozmowach z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a później w przemówieniu do narodu.
Zdaniem Solocha bezpieczeństwo geopolityczne Polski znacznie się pogorszyło.
- Białoruś stała się drugim Kaliningradem - jest tam około 30 tysięcy rosyjskich żołnierzy i rosyjski sprzęt wojskowy. To wszystko stanowi zagrożenie dla nas i dla innych państw regionu. To widzą nasi sojusznicy i stąd też decyzja Stanów Zjednoczonych o wysłaniu dodatkowych oddziałów do krajów bałtyckich. Wiele wskazuje na to, że nasza granica z Rosją może ulec znacznemu wydłużeniu. Coraz bardziej mamy do czynienia z sytuacją, która przypomina czasy zimnej wojny. Polska i kraje bałtyckie stają się krajami frontowymi - stwierdził szef BBN-u