Reklama

Rosja łączy rozmowy z USA o broni jądrowej z żądaniami bezpieczeństwa

Los rozmów o kontroli zbrojeń nuklearnych między Rosją a Stanami Zjednoczonymi będzie w dużym stopniu zależał od postępu negocjacji w sprawie żądań Moskwy dotyczących bezpieczeństwa - powiedział w poniedziałek wysoki rangą rosyjski dyplomata.

Publikacja: 07.02.2022 09:49

Rosja łączy rozmowy z USA o broni jądrowej z żądaniami bezpieczeństwa

Foto: AFP

Rosja, która zgromadziła ponad 100 tys. żołnierzy przy granicy z Ukrainą, chce, by Stany Zjednoczone i NATO zobowiązały się, że Kijów nie zostanie dopuszczony do sojuszu. Waszyngton do tej pory odmawiał udzielenia takich gwarancji.

Władimir Jermakow, szef wydziału ds. nierozprzestrzeniania broni jądrowej i kontroli w rosyjskim MSZ, powiedział agencji informacyjnej RIA, że pilne rozmowy o gwarancjach bezpieczeństwa mają pierwszeństwo przed rozmowami o kontroli zbrojeń strategicznych.

W sprawie kontroli uzbrojenia nuklearnego nie uzgodniono żadnych spotkań, a ich wznowienie zależy w dużej mierze od rozwiązania najpilniejszych kwestii bezpieczeństwa, podnoszonych przez Moskwę - powiedział.

Konflikt na Ukrainie

W ostatnich tygodniach Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tysięcy żołnierzy. USA, NATO i Ukraina alarmują, że może to być przygotowanie do rosyjskiej inwazji, czemu Moskwa zaprzecza, ale zastrzega, że może być zmuszona do interwencji, gdyby Ukraina chciała siłowo rozwiązać konflikt na wschodzie kraju.

14 stycznia USA ostrzegały, że z informacji przekazanych przez amerykański wywiad wynika, że Rosja może dokonać prowokacji na Ukrainie, której celem będzie uzasadnienie zbrojnej inwazji na sąsiada w sytuacji, w której nie osiągnie stawianych sobie celów metodami dyplomatycznymi.

Reklama
Reklama

Tymczasem Rosja przekonuje, że Zachód grożąc Rosji sankcjami w przypadku agresji i dostarczając broń Ukrainie (robią to m.in. USA i Wielka Brytania) zachęca ukraińskich przywódców do agresywnych działań na wschodzie kraju, gdzie od siedmiu lat trwa konflikt z prorosyjskimi separatystami.

18 stycznia Amerykanie poinformowali, że Rosja może w każdym momencie rozpocząć inwazję na terytorium sąsiada, również z terytorium Białorusi, na którą dotarły rosyjskie wojska, by wziąć udział w organizowanych tam ćwiczeniach.

19 stycznia prezydent USA, Joe Biden mówił, że - jego zdaniem - Władimir Putin podjął już decyzję ws. działań przeciw Ukrainie, ponieważ "musi wykonać jakiś ruch". Biden ostrzegał też, że pełnowymiarowa rosyjska inwazja na Ukrainę skończy się nałożeniem na Rosję bardzo poważnych sankcji gospodarczych (mówił m.in. że rosyjskie banki nie mogłyby wówczas wykonywać transakcji w dolarach), ale stwierdził jednocześnie, że jakiś rodzaj "mniejszej inwazji" mógłby nie wiązać się z aż tak poważnymi sankcjami. USA szybko zaczęły jednak prostować tę wypowiedź prezydenta wskazując, że każde przekroczenie granicy Ukrainy przez rosyjskich żołnierzy będzie traktowane jako "poważna inwazja".

21 stycznia w Genewie doszło do spotkania sekretarza stanu USA, Antony'ego Blinkena i szefa MSZ Rosji, Siergieja Ławrowa. Blinken powtórzył w czasie spotkania stanowisko USA wobec gwarancji bezpieczeństwa, których domaga się Rosja - USA i ich sojusznicy z NATO uważają, że kwestia polityki otwartych drzwi Sojuszu i zasada, że każdy kraj sam decyduje o tym, czy chce być członkiem NATO, czy nie, jest nienegocjowalna. Blinken podkreślił też, że nic co dotyczy Ukrainy nie może rozstrzygać się bez Ukrainy, a podobnie jest w przypadku NATO i Europy.

Siergiej Ławrow stwierdził natomiast, że USA zapowiedziały przekazanie Rosji pisemnej odpowiedzi w kwestii gwarancji bezpieczeństwa, których domaga się Rosja. Najważniejsze żądania Rosji to zobowiązanie, że NATO przestanie rozszerzać się na wschód, a siły NATO cofną się do granic Sojuszu z 1997 roku - co oznaczałoby, że opuszczą m.in. Polskę.

W 2014 roku Rosja dokonała nieuznanej przez społeczność międzynarodową aneksji Krymu. W tym samym roku na wschodzie Ukrainy rozpoczął się konflikt między prorosyjskimi separatystami, wspieranymi nieformalnie przez Moskwę (choć Rosja oficjalnie temu zaprzecza) a ukraińską armią.

Dyplomacja
Prezydent Karol Nawrocki w Niemczech i Francji. W jakim tonie o reparacjach?
Dyplomacja
Po rozmowach wicepremierów Chin i Polski nie było oświadczeń. Wyjaśniono dlaczego
Dyplomacja
W Japonii pojawiła się broń USA, w zasięgu której są Chiny i Rosja
Dyplomacja
Mocne wystąpienie Marcina Bosackiego podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ambasador Rosji zaprzeczył zarzutom
Dyplomacja
Donald Trump: My nie kupujemy ropy z Rosji, Europa kupuje mnóstwo ropy z Rosji
Reklama
Reklama