Kumoch był pytany o posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę na godzinę 13. W posiedzeniu RBN wezmą m.in. udział przedstawiciele partii opozycyjnych zasiadających w parlamencie.
- Poza tym teraz trwają negocjacje nasze z partnerami zarówno z NATO, jak i z Ukraińcami. W związku z tym prezydent otrzymuje bardzo wnikliwe informacje z tego co się dzieje wokół Ukrainy i uznał, że jest to moment, kiedy należy pewnymi informacjami się podzielić. Od razu uspokajam: chodzi o sprawy logistyczne, przygotowanie kraju na różne scenariusze, przekazanie też jaki jest stan gry wewnątrz NATO - mówił w kontekście posiedzenia RBN prezydencki minister.
Czytaj więcej
To nie jest prawda, to jest retoryka opozycji, która zwraca uwagę - mówiła w rozmowie z TVN24 Bogna Janke, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta pytana o to, dlaczego Andrzej Duda nie zaprosił na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego Donalda Tuska i o to, czy jest tak, jak mówi opozycja, że w Pałacu Prezydenckim boją się Tuska, albo "mają na niego alergię".
Na uwagę, że prezydent Andrzej Duda zwołał jak dotąd tylko czterokrotnie posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i pytanie, dlaczego tak się dzieje, Kumoch odparł, że "pracę Rady Bezpieczeństwa Narodowego reguluje jeden artykuł konstytucji". - Potem wszystko jest zostawione do decyzji prezydenta. Prezydent może z tego narzędzia korzystać, jeśli uzna za stosowne - stwierdził. - RBN nie służy do tego, by rozmawiać o tym, co się dzieje w państwie, tylko po to, by być zwoływana w momentach, gdy jest zagrożone bezpieczeństwo narodowe - dodał.
Dlaczego w takim razie prezydent nie zwołał RBN w czasie szczytu kryzysu imigracyjnego na granicy z Białorusią?