- Nie ma wątpliwości, że jesteśmy gotowi reagować kompleksowymi, nigdy wcześniej nie widzianymi sankcjami, gdyby Rosja ponownie zaatakowała Ukrainę - powiedział Kofod. Minister nie wskazał jednak, które sektory gospodarki Rosji miałyby być dotknięte sankcjami.
Różne głosy ws. sankcji
- Rosja powinna wiedzieć. (Władimir) Putin powinien wiedzieć, że cena sięgania po prowokacje i siłę militarną w celu zmiany granic w Europie, będzie bardzo, bardzo wysoka... Jesteśmy gotowi nałożyć najostrzejsze sankcje, znacznie ostrzejsze, niż w 2014 roku - mówił szef MSZ Danii.
W lipcu 2014 roku UE wraz z USA nałożyły sankcje na rosyjski sektor energetyczny, bankowy i obronny po aneksji Krymu przez Rosję.
Wypowiedź duńskiego szefa MSZ jest znacznie bardziej zdecydowana, niż słowa kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, który zalecał Europie i USA, aby te ostrożnie podchodziły do kwestii sankcji, wskazując na wyzwania jakie pojawią się w sytuacji, gdy państwa UE będą chciały przyjąć wspólne stanowisko w tej sprawie.
Z kolei kanclerz Austrii, Alexander Schallenberg, mówił z jednej strony, że wszystkie opcje są na stole, ale wskazywał też na to, że 40 proc. wykorzystywanego przez Austrię gazu pochodzi z Rosji. Pytany o sankcje wobec Nord Stream 2 Schallenberg mówił, że nakładanie sankcji na gazociąg, który jeszcze nie został uruchomiony, nie jest "wiarygodną groźbą".